Dowódca irańskiej marynarki odrzucił krytykę ze strony Izraela, odpierając oskarżenia o prowokację. Wyjaśnił, że okręty popłynęły do Syrii "z przyjacielską wizytą i przesłaniem pokoju i przyjaźni dla krajów świata". - Syjonistyczny reżim przesadza z tą kwestią, ponieważ chce doprowadzić do napięcia w braterskich stosunkach między krajami regionu - powiedział irańskiej telewizji admirał Habibollah Sajjari.
Teheran ma nadzieję, że po upadku egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka ponownie nawiąże stosunki z Kairem, który jest sojusznikiem USA i podpisał traktat pokojowy z Izraelem. Zdaniem analityków Iran we własnych oczach korzysta z fali rewolty społecznej w arabskich krajach Bliskiego Wschodu, gdzie albo obaleni, albo osłabieni zostają przywódcy przyjaźnie nastawieni do USA.
zew, PAP