Australijska opozycja żąda odwołania gubernatora, którego oskarża się, że jako arcybiskup tuszował molestowanie dzieci przez protestancki kler. Rząd się sprzeciwia.
Ustąpienia gubernatora Petera Hollingwortha - reprezentanta brytyjskiej królowej, formalnej głowy państwa australijskiego - domaga się opozycyjna Partia Pracy. Jednak premier John Howard, po posiedzeniu rządu w tej sprawie, w poniedziałek po raz kolejny odrzucił wniosek o wystąpienie do Londynu o odwołanie gubernatora.
Skandal związany ze sprawą Hollingwortha przypomniano na kilka dni przed przybyciem do Australii na szczyt Wspólnoty Narodów (2-5 marca) królowej Elżbiety II. Australijskie media - a za nimi opozycja - nagłośniły sprawę gubernatora, któremu zarzuca się, iż jako arcybiskup kościoła anglikańskiego w Brisbane w latach 1989-2001 zatuszował kilka poważniejszych przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duszpasterzy.
Z opublikowanego w poniedziałek przez australijki dziennik "The Age" telefonicznego sondażu wynika, że 65 procent Australijczyków uważa, iż gubernator powinien natychmiast podać się do dymisji.
em, pap
Skandal związany ze sprawą Hollingwortha przypomniano na kilka dni przed przybyciem do Australii na szczyt Wspólnoty Narodów (2-5 marca) królowej Elżbiety II. Australijskie media - a za nimi opozycja - nagłośniły sprawę gubernatora, któremu zarzuca się, iż jako arcybiskup kościoła anglikańskiego w Brisbane w latach 1989-2001 zatuszował kilka poważniejszych przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duszpasterzy.
Z opublikowanego w poniedziałek przez australijki dziennik "The Age" telefonicznego sondażu wynika, że 65 procent Australijczyków uważa, iż gubernator powinien natychmiast podać się do dymisji.
em, pap