Kaczyński skrytykował również władze Warszawy, które - jego zdaniem - uniemożliwiają zorganizowanie 10 kwietnia - w rocznicę katastrofy smoleńskiej - koncertu ku czci jej ofiar. Koncert na Placu Teatralnym w Warszawie chciało zorganizować Niezależne Wydawnictwo Polskie, właściciel "Gazety Polskiej". Według portalu niezależna.pl władze miejskie odmowę motywują tym, że 10 kwietnia Kancelaria Prezydenta postanowiła zorganizować koncert w Teatrze Wielkim. - Jeżeli to będzie miało niedobre konsekwencje 10 kwietnia, to wina jest w 100 procentach po stronie władzy - przekonywał Kaczyński. - To kolejny dowód na to, że ta władza rzeczywiście się boi, zakazuje zniczy, wieńców, wyrzuca je, obraża pamięć zmarłych, zakazuje krzyża - wyliczał prezes PiS, przywołując słynną pieśń Jana Pietrzaka "Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż". Według prezesa PiS władze najwyraźniej "panicznie boją się" społeczeństwa oraz pamięci ludzi, którzy społeczeństwu służyli.
Kaczyński zgodził się ze słowami szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który skrytykował Stany Zjednoczone za ich pretensje pod adresem Polski w związku ze wstrzymaniem prac nad ustawą reprywatyzacyjną. "Jeśli Stany Zjednoczone chciały coś zrobić dla polskich Żydów, to dobrym momentem były lata 1943-1944, gdy większość z nich jeszcze żyła i gdy ustami Jana Karskiego Polska o to błagała. Teraz ta interwencja jest cokolwiek spóźniona" - powiedział 17 marca Sikorski. - Nieczęsto się zgadzam z ministrem Sikorskim, ale teraz się zgadzam - skomentował te słowa Kaczyński.
PAp, arb