Zajcau poinformował, że zatrzymany został młody mężczyzna podejrzewany o przeprowadzenie zamachu. Zatrzymano też dwie inne osoby, szef KGB zastrzegł jednak, że mogły one nie brać bezpośredniego udziału w dokonaniu przestępstwa. Ładunek wybuchowy, którego użyto do ataku na metro - zdaniem szefa KGB - nie ma analogii w świecie. Wykorzystano w nim "specyficzny materiał wybuchowy" - zaledwie kilka gramów tego materiału może oderwać przeguby rąk osobie przygotowującej bombę. Według śledztwa wykonawca zamachu otrzymał materiał dzięki kontaktom w internecie. Zajcau dodał jednocześnie, że ustalono ścisły związek między wybuchami w Witebsku w 2005 roku, w Mińsku w 2008 roku oraz zamachem w metrze.
We wrześniu 2005 roku dwa ładunki wybuchowe domowej roboty eksplodowały w Witebsku, raniąc kilkadziesiąt osób. Do podłożenia bomb przyznała się mało znana organizacja o nazwie Białoruska Armia Narodowo-Wyzwoleńcza. Opozycja białoruska odcięła się od tej organizacji. Z kolei w nocy z 3 na 4 lipca 2008 roku ładunek domowej roboty został zdetonowany podczas koncertu plenerowego z okazji Dnia Niepodległości w Mińsku. W toku śledztwa zatrzymano działaczy opozycji, pobrano też odcisku palców od ponad miliona obywateli, nie odnaleziono jednak winnych tego incydentu.
PAP, arb