Rosja, Chiny, Indie, Brazylia i RPA przeciwne użyciu siły w Libii

Rosja, Chiny, Indie, Brazylia i RPA przeciwne użyciu siły w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Przywódcy państw ugrupowania BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i - po raz pierwszy - RPA), którzy rozpoczęli w czwartek trzecie z kolei spotkanie na szczycie w chińskim kurorcie Sanya, na wyspie Hainan, opowiedzieli się przeciwko użyciu siły w Libii a także w innych krajach Bliskiego Wschodu. Opowiedzieli się też za zwiększeniem roli ich państw w światowej gospodarce i systemie finansowym, który - ich zdaniem - powinien być zreformowany.
- Popieramy zasadę, według której należy unikać stosowania siły -  oświadczyli uczestnicy szczytu wyrażając równocześnie "głębokie zaniepokojenie z powodu niepokojów na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i Zachodniej".

Tylko RPA

Spośród uczestników szczytu jedynie RPA głosowała za rezolucją ONZ otwierającą drogę do bombardowań lotniczych w Libii, które mają wspierać siły rebeliantów walczących z reżimem Muammara Kafiego. Pozostałe państwa BRICS, a zwłaszcza Chiny i Rosja, wstrzymały się od głosu motywując to obawą o los ludności cywilnej. Uważa się, że szczyt będzie miał kluczowe znaczenie dla stwierdzenia czy państwa BRICS, zaliczane do tzw. gospodarek wschodzących, będą w  stanie przezwyciężyć dzielące ich sprzeczności i występować na zewnątrz jako jednolity blok mający wspólne cele.

W opublikowanym wstępnym oświadczeniu, uczestnicy szczytu opowiedzieli się za przedyskutowaniem światowej roli Specjalnych Praw Ciągnienia (SDR), czyli umownych jednostek monetarnych, mających charakter pieniądza bezgotówkowego istniejącego wyłącznie w postaci zapisów księgowych na bankowych rachunkach depozytowych. Poparli też projekt powołania międzynarodowego systemu rezerw walutowych, którego głównym celem byłoby, w istocie, zmniejszenie zależności od  amerykańskiego dolara.

Deklaracja końcowa

Jak informuje AFP, która dotarła do projektu deklaracji końcowej szczytu, państwa BRICS wyraziły obawę przed skutkami masowego napływu kapitałów zagranicznych dla ich gospodarek. Stwierdzono, że powoduje on presję inflacyjną i wzrost kursu krajowego pieniądza, w takich państwach jak Brazylia, które mają płynny kurs walutowy.

Na państwa BRICS przypada 70 proc. ludności świata, 18 proc. światowego PKB i 45 proc. wzrostu światowej gospodarki. Są to silne atuty w przetargach z czołowymi potęgami gospodarczymi, w tym z  członkami G20. - Podstawowym priorytetem dla BRICS jest sformułowanie twórczych idei a  nie defensywne reagowanie na propozycje państw rozwiniętych -  powiedział profesor ekonomii na uniwersytecie Cornell Eswar Prasad.

pap, ps