80 proc. Czechów mówi rządowi "nie"

80 proc. Czechów mówi rządowi "nie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Petr Neczas (fot. Wikipedia)
Blisko 80 proc. Czechów sprzeciwia się reformom centroprawicowego rządu Petra Neczasa - wynika z sondażu opublikowanego przez dziennik "Lidove noviny" na dzień przed rozpoczęciem decydującej dla zmian w ustawodawstwie sesji czeskiego parlamentu. Badanym nie podobają się przede wszystkim plany ujednolicenia stawki podatku VAT, zmian w systemie emerytalnym, służbie zdrowia i opiece socjalnej.
"Zdecydowanie przeciwnych" i "raczej przeciwnych" reformie podatkowej jest 79 proc. respondentów, reformy emerytalnej nie życzy sobie 72 proc. badanych, a reformie służby zdrowia sprzeciwia się 52 proc. Czechów - wskazują wyniki sondażu. Jedynie w przypadku reformy systemu opieki socjalnej liczba zwolenników i przeciwników względnie się wyrównuje: za zmianami opowiada się 45 proc. respondentów, przeciw jest 43 proc. badanych.  Dużym poparciem pytanych Czechów cieszą się próby walki z korupcją - te poparło 65 proc. uczestników sondażu.

7 czerwca w czeskiej Izbie Poselskiej, niższej izbie parlamentu, rozpoczyna się seria kluczowych głosowań w sprawie wspomnianych reform. Choć rządząca centroprawicowa koalicja ma poparcie 118 posłów, dyskusji nad zmianami towarzyszą wewnątrz koalicji spory w sprawie obsady stanowisk w gabinecie. 5 czerwca fiaskiem zakończyło się kolejne posiedzenie trzech partii koalicji, mające na celu wypracowanie kompromisu. - Na razie nie ma porozumienia. Sytuacja jest poważna - oświadczył Radek John, szef Spraw Publicznych (VV), najmniejszego ugrupowania rządzącej centroprawicy.

Zgodnie z powyborczą umową koalicyjną VV powinny mieć w rządzie czterech reprezentantów. Tymczasem po aferze korupcyjnej z kwietnia, w której rekrutujący się z tej partii minister transportu Vit Barta został posądzony o płacenie posłom Spraw Publicznych za lojalność i milczenie o sposobach finansowania partii, zostało jej tylko dwóch ministrów. Stąd też VV waha się, czy reformy poprzeć. Liderzy czeskiej koalicji postanowili się spotkać jeszcze raz tuż przed rozpoczęciem najbliższej sesji parlamentarnej.

PAP, arb