Kierowca cysterny z płynnym gazem, która eksplodowała w miniony czwartek koło synagogi na tunezyjskiej wyspie Dżerba, jest "podejrzany" o udział w zamachu.
Takie przypuszczenia potwierdziły we wtorek tunezyjskie władze. W opublikowanym w Tunisie komunikacie napisano, że "podejrzany" utrzymywał kontakty z mieszkańcami Niemiec i podkreślono, że śledztwo toczy się "w kontekście działań skierowanych przeciwko miejscom kultu żydowskiego w pewnych krajach europejskich".
W wybuchu zginęło 15 osób - 10 turystów z Niemiec, czterech Tunezyjczyków i Francuz.
Tunis do tej pory stanowczo odrzucał hipotezę zamachu, trzymając się wersji nieszczęśliwego wypadku. Rząd niemiecki zdecydowanie zakłada, że eksplozja była w istocie samobójczym zamachem na zabytkową synagogę La Ghriba.
Zidentyfikowany został kierowca, który zginął w eksplozji. We wtorek niemiecka prokuratura federalna poinformowała także o zatrzymaniu poprzedniego dnia podejrzanego o współudział w zamachu na Dżerbie.
em, pap
Czytaj też: Śmierć na Wyspie Skarbów
W wybuchu zginęło 15 osób - 10 turystów z Niemiec, czterech Tunezyjczyków i Francuz.
Tunis do tej pory stanowczo odrzucał hipotezę zamachu, trzymając się wersji nieszczęśliwego wypadku. Rząd niemiecki zdecydowanie zakłada, że eksplozja była w istocie samobójczym zamachem na zabytkową synagogę La Ghriba.
Zidentyfikowany został kierowca, który zginął w eksplozji. We wtorek niemiecka prokuratura federalna poinformowała także o zatrzymaniu poprzedniego dnia podejrzanego o współudział w zamachu na Dżerbie.
em, pap
Czytaj też: Śmierć na Wyspie Skarbów