"Zabójcy demonstrantów wciąż tkwią na stanowiskach"

"Zabójcy demonstrantów wciąż tkwią na stanowiskach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Jonathan Rashad) 
Premier Egiptu Essam Szaraf zapowiedział, że w ciągu tygodnia wprowadzi zmiany w składzie rządu, jednak tłumy protestujących w centrum Kairu i w mieście Suez natychmiast odrzucili ten pomysł jako niewystarczający w rozliczeniach z reżimem.
W oświadczeniu transmitowanym przez telewizję publiczną Szaraf ogłosił, że "w ciągu tygodnia wprowadzi zmiany w rządzie" oraz wśród gubernatorów prowincji. Niektórzy członkowie obecnego rządu to technokraci mianowani jeszcze pod koniec rządów Hosniego Mubaraka - przypomina Reuters.

Swoją decyzją premier nie przekonał jednak tłumów demonstrujących w centrum Kairu na placu Tahrir, oraz w Aleksandrii i Suezie. Ich zdaniem wojskowe władze, które objęły rządy po obaleniu Mubaraka, nie spieszą się z osądzeniem policjantów i przedstawicieli poprzedniego reżimu, oskarżanych o śmierć niemal 900 protestujących.

Nie zakończył się jeszcze proces byłego szefa MSW Habiba al-Adlego, a proces byłego prezydenta - jeszcze nie zaczął. Zdaniem wielu z resortu spraw wewnętrznych trzeba pozbyć się urzędników popierających poprzedni reżim.

- Będę protestował, dopóki nie zostaną zrealizowane cele rewolucji. To nie w porządku, że zabójcy demonstrantów (podczas lutowych protestów) wciąż tkwią na stanowiskach i nie zostali osądzeni - powiedział z obecnych na Tahrir ludzi.

zew, PAP