Komorowski: granice? Nienaruszalne. Często się o to upominaliśmy

Komorowski: granice? Nienaruszalne. Często się o to upominaliśmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. prezydent.pl) 
Prezydent Armenii Serż Sarkisjan uważa, że Górski Karabach powinien uzyskać gwarancje bezpieczeństwa. W ocenie prezydenta RP Bronisława Komorowskiego zaangażowanie Zachodu w rozwiązywanie problemu terenów spornych należy powiązać z wygaszaniem konfliktu. Górski Karabach jest ormiańską enklawą formalnie należącą do Azerbejdżanu, ale faktycznie znajdującą się poza kontrolą władz w Baku. W latach 1988-1994 Górski Karabach był terenem krwawych walk ormiańsko-azerskich.

- Polska opowiada się za rozstrzyganiem kwestii narodowościowych i granicznych z poszanowaniem dwóch zasad: zasady nienaruszalności terytorialnej, nienaruszalności granic i zasady samostanowienia narodów - podkreślił Komorowski po rozmowach z Sarkisjanem, pytany przez gruzińskie media o pomoc UE dla reform w Górskim Karabachu. - W naszej historii wielokrotnie musieliśmy upominać się o jedną i drugą zasadę - dodał.

Komorowski ocenił, że pozytywne są "reformy zachodzące w tych krajach, także w zakresie mentalności". - Procesem pozytywnym są rozmowy i dążenie do realizacji planu pokojowego, rozwiązania narosłych problemów - dodał. - Kwestie zaangażowania świata zachodniego w rozwiązywanie problemu terenów spornych należy ściśle wiązać z postępem w zakresie wygaszania konfliktu - stwierdził Komorowski. Prezydent zaznaczył też, że "życzy jak najlepiej Armenii w jej drodze do integracji europejskiej". - To najważniejsza gra, jaką Armenia może stoczyć - podkreślił.

Z kolei w ocenie Sarkisjana, Górski Karabach "dąży do tego, by działać zgodnie ze standardami międzynarodowymi", co - według prezydenta Armenii - potwierdzają ostatnio przeprowadzone wybory. - Były wielkie oczekiwania związane ze spotkaniem w Kazaniu, ale niestety nie zostały spełnione. W Kazaniu byliśmy blisko sukcesu - ocenił Sarkisjan. W czerwcu w stolicy Tatarstanu spotkali się prezydenci: Rosji - Dmitrij Miedwiediew, Armenii - Sarkisjan i Azerbejdżanu - Ilham Alijew. Rosja podjęła się mediacji w sporze o Górski Karabach. - Żądania obywateli Armenii, jak również narodu Karabachu, są takie same: ten konflikt powinien być rozstrzygnięty zgodnie z prawem - oświadczył Sarkisjan.

Zdaniem prezydenta Armenii konieczne jest poszanowanie prawa narodu Górskiego Karabachu, by "dysponować własnym losem, uzyskać gwarancje bezpieczeństwa i cieszyć się prawem do życia na własnej ziemi". - Te prawa powinny być przestrzegane przez innych. Nie ma innego wyjścia - dodał.

PAP, arb