Białoruś: dziewiąty skazany za protesty wyborcze na wolności

Białoruś: dziewiąty skazany za protesty wyborcze na wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uładzimir Chamiczenka, dziewiąty z ułaskawionych więźniów, skazanych w serii procesów po wyborach prezydenckich na Białorusi, wyszedł na wolność - powiadomili białoruscy obrońcy praw człowieka.

Wcześniej na wolność wyszło ośmiu uczestników protestów powyborczych. Jak ogłosiły media państwowe w zeszłym tygodniu, dziewięć osób zostało ułaskawionych przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, po  wyrażeniu skruchy i przyznaniu się do winy.

Chamiczenka był wśród uczestników demonstracji opozycji w wieczór wyborczy 19 grudnia zeszłego roku w Mińsku. Z powodu jego zachowania na  demonstracji media opozycyjne najpierw podejrzewały go o to, że był prowokatorem. Potem znalazł się wraz z innymi uczestnikami demonstracji na ławie oskarżonych.

Jak zauważał w relacji z procesu niezależny tygodnik "Biełorusy i  Rynok" proces nie wyjaśnił, jak 25-letni bezrobotny mieszkaniec Słucka, alkoholik, z trudem umiejący czytać, trafił pijany na demonstrację opozycji w stolicy. Sąd skazał go na trzy lata kolonii karnej o  zaostrzonym rygorze.

Decyzję o ułaskawieniu części uczestników protestów powyborczych niektórzy obserwatorzy uważają za wstęp do ułaskawienia pozostałych -  pisze w poniedziałek "Biełorusy i Rynok". Cytowani przez tygodnik politolodzy uważają, że władze białoruskie w trudnej sytuacji gospodarczej wysyłają sygnał o chęci odmrożenia stosunków z Zachodem. "Pogłoski mówią, że wśród warunków uwolnienia byłych kandydatów na  prezydenta władze wymieniają ich emigrację z kraju" - dodaje tygodnik.

Na demonstracji 19 grudnia, w wieczór po wyborach prezydenckich, tysiące ludzi protestowało przeciw oficjalnym wynikom wyborów, dających niemal 80 proc. głosów ubiegającemu się o czwartą kadencję Łukaszence. Doszło do ataku grupy ludzi na drzwi do budynku rządu; według opozycji była to prowokacja. Milicja i wojska wewnętrzne rozbiły demonstrację, zatrzymano ponad 600 osób. W serii procesów sądy skazały, w większości na kary od dwóch do czterech lat kolonii karnej, ponad 40 osób, wśród nich byłych kandydatów opozycji i ich współpracowników.

em, pap