Rumunia: więzienia CIA u nas nie było

Rumunia: więzienia CIA u nas nie było

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Rumunia uważa za nieuzasadnione twierdzenia komisarza Rady Europy ds. praw człowieka Thomasa Hammarberga dotyczące istnienia w 2003 r. tajnego więzienia CIA pod Bukaresztem - poinformowało rumuńskie MSZ.
Hammarberg wezwał Polskę, Litwę i Rumunię, aby  wyjaśniły, jaką rolę odegrały w realizowanym przez CIA programie utrzymywania "tajnych więzień i torturowania tam" osób podejrzanych o  terroryzm.

"Ministerstwo przyjęło do wiadomości wypowiedź komisarza Rady Europy ds. praw człowieka w sprawie domniemanego wspólnictwa państw europejskich w działalności tajnych więzień i torturach przeprowadzanych przez CIA" - oznajmił rumuński resort, zapytany o to przez agencję AFP. "Wiarogodności i prawdziwości informacji oraz źródeł występujących w  wypowiedzi Hammarberga nie sposób zweryfikować" - twierdzi ministerstwo. Jak dodaje, "Rumunia nie dysponuje informacjami świadczącymi o  istnieniu na jej terytorium tajnego ośrodka CIA".

"Rumuńskie śledztwo nie było bezstronne"

Według Hammarberga, jedno z tajnych więzień CIA zostało otwarte pod  Bukaresztem 23 września 2003 r. i działało ponad dwa lata. Jednakże w  jego ocenie "władze rumuńskie właściwie nie wydają się zdecydowane rzucić pełnego światła na wydarzenia, do których doszło na ich terytorium" - dodał. Zaapelował także o wszczęcie w Rumunii w tej sprawie śledztwa, tak jak to zrobiła Polska. Śledztwo rumuńskiego parlamentu wykazało w 2007 r. "brak tajnych baz CIA w Rumunii". Ekspertka Amnesty International Julia Hall uznała, że  nie było "ani skuteczne, ani bezstronne".

Zarzut: więźniowie byli torturowani

Według prasy amerykańskiej, po zamachach z 11 września 2001 roku CIA realizowała program przetrzymywania i przesłuchiwania domniemanych terrorystów w miejscach odosobnienia poza terytorium Stanów Zjednoczonych. W tym celu Amerykanie zatrzymywali podejrzanych za  granicą, często z pomocą miejscowych tajnych służb, po czym przewozili ich samolotami do krajów trzecich, gdzie dochodziło do brutalnych przesłuchań, a aresztowani nie mogli korzystać np. z usług prawników. Według Hammarberga, metody przesłuchań w takich miejscach odosobnienia często "przekraczały granice" okrutnego traktowania i tortur.

zew, PAP