Reżim zabija Syryjczyków

Reżim zabija Syryjczyków

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. YouTube) 
Co najmniej osiem osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych po ostrzelaniu przez siły bezpieczeństwa antyreżimowych demonstracji w kilku miastach Syrii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Trzy osoby zabito na przedmieściach Damaszku, jedną w Zabadani przy granicy z Libanem, a cztery kolejne w mieście Homs, gdzie w zeszłym tygodniu siły bezpieczeństwa starły się z dezerterami z syryjskiej armii - podali obrońcy praw człowieka. Protesty odbyły się także w Maaret an-Numan, w graniczącym z Irakiem regionie Deir ez-Zor oraz w Hamie.

Przed meczetem w Damaszku został pobity działacz opozycji i głośny krytyk rządów Baszara el-Asada, Riad Seif. Chory na raka Seif został natychmiast przetransportowany do szpitala, jego stan jest na razie nieznany. Demonstranci nieśli transparenty, wzywające społeczność międzynarodową do ochrony cywilów; słychać skierowane do prezydenta Asada krzyki: "Nie kochamy cię, opuszczamy ciebie i twoją partię" - pisze Reuters, powołując się na nagrania z manifestacji.

Protestujący spalili flagi Rosji i Chin w reakcji na weto tych państw w sprawie projektu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której syryjskiemu reżimowi grożono sankcjami, jeśli nie zaprzestanie brutalnych represji - powiedział jeden z działaczy telewizji Al-Dżazira. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że władze w Damaszku powinny wprowadzić "niezbędne reformy". Jeśli okaże się, że są do tego niezdolne, powinny ustąpić, jednak mogą o tym zdecydować wyłącznie "Syryjczycy i syryjskie władze" - podkreślił.

 

Organizacja Lokalne Komitety Koordynacyjne mówi też o ciężkim ostrzale w miejscowości Jassem w południowej prowincji Dera, gdzie w marcu rozpoczęły się antyreżimowe protesty. W Rastanie wojsko otoczyło meczety, by zapobiec protestom po piątkowych modlitwach. Rastan - gdzie przez pięć dni trwały starcia między siłami reżimu a dezerterami z armii - w zeszłym tygodniu ostatecznie znalazł się pod kontrolą sił rządowych. Damaszek zaprzecza doniesieniom o dezercjach.

Od połowy marca, gdy rozpoczęły się antyreżimowe protesty, w Syrii zginęło ok. 2,9 tys. osób, w tym funkcjonariusze sił bezpieczeństwa, a ok. 15 tysięcy zostało zatrzymanych - podała ONZ. Od początku września liczba zabitych wzrosła co najmniej o 200 osób - zauważa agencja Associated Press.

zew, PAP