Ukraina: przepychanki w parlamencie, głosowanie przełożone

Ukraina: przepychanki w parlamencie, głosowanie przełożone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Ukraiński parlament odłożył rozpatrzenie zmian w prawie karnym, które mogłyby pomóc w uwolnieniu byłej premier, skazanej na 7 lat więzienia opozycjonistki Julii Tymoszenko.
W Radzie Najwyższej Ukrainy miało odbyć się drugie czytanie prezydenckiego projektu ustawy, znoszącej karalność za niektóre przestępstwa gospodarcze. Opozycja domagała się, by depenalizacja objęła także czyny, za  popełnienie których skazano byłą premier, jednak zdominowana przez rządzącą Partię Regionów większość nie wyraziła na to zgody.

Zablokowali mównicę

W odpowiedzi deputowani Bloku Julii Tymoszenko zajęli trybunę parlamentarną. Odblokowali ją dopiero wtedy, gdy po konsultacjach wszystkich obecnych w parlamencie partii zapadła decyzja o odłożeniu debat nad karalnością za przestępstwa gospodarcze. - Rozumiemy konieczność dalszego poszukiwania kompromisu w tej sprawie - wyjaśnił przewodniczący Rady Najwyższej, Wołodymyr Łytwyn.

Wyrok 7 lat więzienia dla Tymoszenko ogłoszono 11 października. Została ona skazana za nadużycia, których miała się dopuścić zawierając w  2009 r. umowy gazowe z Rosją. Unia Europejska, która już wcześniej dawała do zrozumienia, że  skazanie Tymoszenko negatywnie odbije się na negocjacjach o umowie stowarzyszeniowej między Brukselą a Kijowem, po ogłoszeniu wyroku oceniła, że świadczy on o wybiórczym i politycznym stosowaniu prawa na  Ukrainie. Tydzień po skazaniu Tymoszenko UE odwołała planowaną na 20 października wizytę Janukowycza w Brukseli.

Zmiana prawa dla jednej osoby?

Przedstawiciele Partii Regionów, której Janukowycz jest honorowym przewodniczącym oświadczyli wtedy, że nie będą zmieniać prawa w  interesach jednej osoby, czyli Tymoszenko. - Presja, którą odczuwamy ze strony Brukseli i przywódców UE jest nie  do przyjęcia. Nie możemy łamać prawa, do czego zmuszają nas politycy europejscy - mówił szef klubu parlamentarnego Partii Regionów, Ołeksandr Jefremow.

W minioną niedzielę ukraińskie media przytaczały wypowiedź polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który uznał, że  prezydent Janukowycz "targuje się" z UE w sprawie weryfikacji wyroku dla  Tymoszenko. - Targując się można przecenić swe siły - powiedział Sikorski w  rozmowie z TVN24.

Zdaniem Tymoszenko i jej zwolenników, była premier została ukarana, gdyż ekipa prezydenta Janukowycza chciała wyeliminować ją z polityki. Wyrok sądowy dla opozycjonistki oznacza, że nie będzie ona mogła startować ani w wyborach prezydenckich, ani parlamentarnych. W ubiegłorocznych, zwycięskich dla Janukowycza wyborach prezydenckich Tymoszenko była jego najważniejszą konkurentką.

zew, PAP