Izrael nie chce wody

Izrael nie chce wody

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niewykluczone, że Izrael zrezygnuje z kontraktu na import wody z Turcji. Zgada się przy tym zapłacić kary za zerwanie umowy.
Kary za odejście od zawartego porozumienia mają wynosić 150 mln dol., płatnych w ciągu dziesięciu lat.
W ubiegłym tygodniu izraelskie Ministerstwo Finansów doradziło premierowi Arielowi Szaronowi zerwanie kontraktu z Turcją, ponieważ ustalono, iż korzystanie z odsolonej wody morskiej będzie o wiele tańsze.
Izrael uzgodnił z Turcją import w ciągu dziesięciu lat 50 mln m sześć. wody. Importowana woda byłaby przywożona do Izraela specjalnymi tankowcami. Koszty wyniosłyby 1,34 miliarda dolarów. Importowana woda kosztowałaby 1,25 dolara za metr sześcienny, podczas gdy cena odsalanej wody nie przekroczyłaby 50 centów za  metr sześcienny.
"Haarec" pisze, że resort finansów chciał przekonać premiera, by  anulował bądź zamroził realizację kontraktu z Turcją, gdyż nawet po zapłaceniu umownych kar, woda pitna z morza po odsoleniu byłaby tańsza niż sprowadzana z innego kraju.
Rzecznik izraelskiego Ministerstwa Finansów, poproszony o  skomentowanie informacji gazety, oświadczył jednak, iż cała historia jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw.
W Izraelu działają już zakłady odsalania wody morskiej, produkujące rocznie 100 mln m sześć. wody pitnej. Koszt metra sześciennego takiej wody wynosi 47 centów. W kwietniu tego roku Izrael podpisał porozumienie z właścicielem przedsiębiorstwa -  koncernem VID w sprawie podwojenia produkcji wody do 2004 roku oraz budowy nowych zakładów.
Przygotowując się do realizacji kontraktu z Izraelem, Turcja zbudowała już odpowiednie urządzenia na rzece Manavgat, skąd miała być pobierana woda. Ankara nie skomentowała informacji "Haareca".
nat, pap