"Wrzód na tyłku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włoski minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola zrezygnował ze stanowiska, po tym jak nazywał zamordowanego doradcę rządowego "wrzodem na tyłku".
Marco Biagi, doradca ministra pracy został w marcu zastrzelony przez członków lewackiej grupy terrorystycznej Czerwone Brygady. Ugrupowanie to, które szczególnie aktywne było w latach 70. i 80., oświadczyło, że zabiło Biagiego za jego udział w przygotowywaniu nowego prawa pracy, ułatwiającego zwalnianie pracowników.
54-letniego Scjolę, filar Forza Italia, partii premiera Silvio Berlusconiego, obarczano odpowiedzialnością za to, że nie zapewnił bezpieczeństwa Biagiemu, odbierając mu ochronę policyjną.
W miniony weekend dwa czołowe włoskie dzienniki zacytowały wypowiedź Scajoli, który miał powiedzieć, że Biagi był "wrzodem na  tyłku". Kwestionował też znaczenie pracy Biagiego na polu reform prawa pracy.
Co gorsza, pisze Reuters, wypowiedź Scajoli zbiegła się z  opublikowaniem listów Biagiego, z których wynika, że dostawał on pogróżki i wielokrotnie zwracał się o ochronę policyjną.
W poniedziałek Scajola przeprosił rodzinę Biagiego i  tłumaczył, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.
Premier Berlusconi przyjął dymisję ministra, który motywował swą decyzję "poczuciem obowiązku".
les, pap