Czuwanie z papieżem

Czuwanie z papieżem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Downviews Lands pod Toronto, na terenie nieczynnego lotniska wojskowego odbyło się czuwanie modlitewne - kolejne spotkanie Jana Pawła II z młodymi pielgrzymami.
Według ocen na podstawie oglądu zgromadzenia z helikoptera, w czuwaniu uczestniczyło około 600 tysięcy osób - pielgrzymów ze 172 krajów i mieszkańców Toronto.
Chłopcy i dziewczęta rozłożyli się na trawnikach ze śpiworami, pudłami z kartonów albo namiotami, w których po modlitwach i spotkaniu z Ojcem Świętym ułożyli się do snu, aby  następnego dnia rano obudzić się do zapowiedzianej w tym samym miejscu niedzielnej mszy.
Jako alejki umożliwiające przejście służyły pasy startowe byłego lotniska. Ogromne głośniki i ekrany telewizyjne zawieszone na metalowych rusztowaniach pozwalały siedzącym daleko oglądać i słuchać papieża i bezpośrednio uczestniczyć w liturgii słowa, odprawianej przy wielkim ołtarzu z oświetlonym krzyżem, wzniesionym na skraju lotniska.
Na obrzeżach terenu, oprócz bufetów i toalet, rozmieszczono także prowizoryczne konfesjonały, w których księża spowiadali pielgrzymów. Ustawiały się do nich długie kolejki.
Papież pojawił się o godzinie 19.30, witając młodzież w czterech językach. Przemówił m.in. po polsku: "Pozdrawiam Polaków, którzy tak licznie przybyli do Toronto z naszej ojczyzny oraz tysiące młodych, którzy przyjechali z całej Polski i krajów Europy Wschodniej do Wadowic, aby za pośrednictwem telewizji przeżywać wraz z nami to modlitewne czuwanie. Wszystkim życzę, aby te dni przyniosły w waszych sercach obfite owoce".
Kiedy zapadał zmierzch, pielgrzymi zapalili świece. W homilii Jan Paweł II mówił m.in. o dylemacie, stojącym przed ludzkością na progu XXI stulecia.
"Nowe tysiąclecie zaczęło się dwoma kontrastującymi scenariuszami. Jeden to widok mnóstwa pielgrzymów, przyjeżdżających do Rzymu w czasie Wielkiego Jubileuszu, aby  przejść przez Święte Drzwi, którymi jest Chrystus, nasz Zbawiciel. Drugi, to straszny atak terrorystyczny na Nowy Jork, obraz będący swego rodzaju ikoną świata, w którym wrogość i nienawiść wydaje się przeważać" - powiedział papież.
"Pytanie, jakie się wyłania, jest dramatyczne: na jakich fundamentach musimy budować nową historyczną epokę, wyłaniającą się z wielkich transformacji XX wieku? Czy wystarczy polegać na trwającej teraz rewolucji technologicznej, która wydaje się kierować jedynie kryteriami produktywności i skuteczności, bez odniesienia do duchowych wymiarów jednostki lub do jakichkolwiek powszechnie podzielanych wartości etycznych? Czy należy się zadowalać prowizorycznymi odpowiedziami na ostateczne pytania i oddać życie na pastwę impulsów instynktu, krótkotrwałych odczuć lub przemijających mód?" - kontynuował Ojciec Święty.
Homilię wielokrotnie przerywały owacje tłumu i skandowania na cześć papieża. Słowa papieża, wypowiadane na zmianę po angielsku i po francusku, pielgrzymi słuchali w symultanicznym tłumaczeniu na inne języki przez radio.
Liturgię czuwania - recytacje, psalmy i modlitwy - wypowiadali i odśpiewywali w swoich językach młodzi przedstawiciele kilkunastu narodów ze wszystkich kontynentów. ?Osobiste świadectwa" wiary przedstawił m.in. młody Peruwiańczyk, opowiadający o biedzie w  swoich rodzinnych slumsach w Limie i kanadyjska Indianka z plemienia Mohawk.
Na zakończenie czuwania chóry wykonały pieśń "Lord hear our voice" (Panie, wysłuchaj naszego głosu") i pieśń przewodnią tegorocznego Dnia Młodzieży - "Bądź światłem świata i solą ziemi". Dwoje Niemców zaprosiło wszystkich na następne młodzieżowe spotkanie z papieżem, w Kolonii. Jan Paweł II pożegnał zebranych słowami: "Spotykamy się jutro rano. Śpijcie dobrze".
Po zakończeniu czuwania, około godziny 22., wielu zasypiało, ale na placu wciąż rozbrzmiewała muzyka i śpiewy pielgrzymów, którym najwyraźniej nie spieszyło się do spoczynku. Na pasach startowych lotniska niektórzy grali w piłkę i rzucali krążkiem.
"Papież to wielki duchowy przywódca. Jego przesłanie trafia w sedno - rozumie, że biedni biednieją na świecie, a bogaci się bogacą i dlatego mówi młodym, że to się musi zmienić. Poza tym wiadomo, że liczba powołań w Kanadzie spada, i takie spotkania jak dziś mogą zachęcić młodych do wstępowania do stanu kapłańskiego" - powiedziała po ceremonii Mary Johnson, nauczycielka z Toronto.
"Takie spotkanie z papieżem otwiera oczy, to wielkie emocje. Jan Paweł II ma ogromną charyzmę i wielką siłę moralną. To także wielkie przeżycie widzieć wokół niego tylu ludzi. We Francji rzeczywiście wielu katolików nie praktykuje, ale dla młodego pokolenia papież to wielki autorytet" - mówi Herve Etienne z Paryża.
"To było wspaniałe. Homilia cudowna. Wielkie przesłanie miłości, bo Jezus kocha wszystkich" - mówi rozentuzjazmowany Dave Ziegler z Prince Georges w Kolumbii Brytyjskiej (Kanada).
"Bardzo się cieszymy, że możemy tu być razem ze wszystkimi. Chcieliśmy zobaczyć papieża. Nie wszyscy jesteśmy specjalnie praktykującymi katolikami, ale cieszymy się, że spotykamy nowych ludzi i możemy być z papieżem" - powiedział po spotkaniu Paweł, Polak zamieszkały w Toronto. nat, pap