Belgia strajkuje przeciwko reformie emerytalnej

Belgia strajkuje przeciwko reformie emerytalnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stolica Belgii - Bruksela, fot. Wikipedia 
W Belgii rozpoczął się w czwartek strajk przeciwko reformie emerytalnej, ogłoszonej przez nowy rząd. Do akcji włączyli się m.in. pracownicy transportu publicznego, szkół i urzędnicy sektora publicznego. Strajk nie powinien wpłynąć na pracę lotnisk.
Belgijska kolej przestała kursować już w środę późnym wieczorem; dotyczy to także kolei dużych prędkości. Przewoźnik Eurostar, który obsługuje połączenia między Brukselą, Paryżem i Londynem, zapowiadał, że  przez czas trwania strajku nie będzie w stanie zapewnić połączeń w Belgii. Eurostar oferuje pasażerom dojazd do francuskiego Lille, w pobliżu granicy z Belgią, a stamtąd ewentualnie transport autobusem do Brukseli.

Przewoźnik Thalys, który obsługuje połączenia kolejowe między Francją a Belgią, Holandią i Niemcami, oświadczył, że w czwartek w trasę nie wyjadą żadne pociągi. W ciągu 24-godzinnego strajku nie będzie działać również transport miejski, a także inne usługi, np. poczta. Porty lotnicze poinformowały natomiast, że największe lotniska w kraju, Zaventem i Charleroi, będą czynne i powinny działać bez większych problemów. Pasażerom zalecono jednak, by na bieżąco kontrolowali rozkłady lotów.

Strajk jest reakcją urzędników sektora państwowego na reformę emerytalną ogłoszoną w  ubiegłym tygodniu przez nowy rząd Belgii. Zakłada ona m.in. wydłużenie o  dwa lata wieku emerytalnego. Do strajku wezwały trzy największe związki zawodowe kraju.

Czwartkowy strajk jest drugą tego rodzaju akcją protestu przeciwko środkom oszczędnościowym, planowanym przez nowy rząd. Na początku grudnia w Brukseli na ulice wyszło ok. 50 tys. Belgów. Oszczędnościowy budżet na 2012 rok przewiduje m.in. obniżenie deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB.

pap, ps