Szczytne cele w domu publicznym

Szczytne cele w domu publicznym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Właścicielka domu publicznego w Australii kupiła na aukcji polityka rządzącej partii konserwatywnej, którym przez jeden dzień będzie dysponować według własnego uznania.
Aukcji, zorganizowanej przez klub Rotarianów, przyświecała szczytna idea - uzyskane pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne. Szefowa domu publicznego Langtree's - Anne Kenworthy - przebiła wszystkich, oferując tysiąc dolarów australijskich (540 USD) za prawo do jednego dnia życia deputowanego Barry Haasego.
Parlamentarzysta zajmie się pracami porządkowymi, poprowadzi limuzynę itp. Madam Kenworthy nie ukrywa, że chętnie zobaczy go w fartuszku i zapowiada, że pokaże mu, iż nie wszystkie domy publiczne są paskudne. Kenworthy cieszy się też z góry na lekcje masażu, które zamierza zaaplikować swemu "niewolnikowi".
Haase nie traci poczucia humoru i ani myśli się wycofać. "Sądzę, że jestem wystarczająco dużym chłopcem do takiej zabawy" - powiedział i podkreślił, że przecież zapłacone za niego pieniądze pójdą na dobroczynny cel.
Polityk ma zresztą nadzieję, że zamiast sprzątać, szoferować, czy masować, spędzi sprzedany dzień, pomagając pani Kenworthy w przygotowaniu audycji telewizyjnej o wychowaniu seksualnym, nad którym pracuje na zlecenie telewizji w Perth.
nat, pap