Bułgarzy dowiedzą się, którzy duchowni współpracowali z bezpieką

Bułgarzy dowiedzą się, którzy duchowni współpracowali z bezpieką

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bułgarska Cerkiew zgodziła się na lustrację duchowieństwa (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Święty Synod bułgarskiej Cerkwi prawosławnej zgodził się na lustrację duchowieństwa i udostępnił komisji badającej archiwa służb specjalnych z czasów komunizmu dane osobowe duchownych. Na podstawie tych danych mogą być oni zlustrowani. Szef komisji lustracyjnej poinformował jednocześnie, że w sprawdzanych dotychczas instytucjach z bezpieką było związanych około 10 proc. kadr podlegających lustracji. Wyjątkiem było MSZ, gdzie odsetek ten był dwukrotnie wyższy.
O otrzymaniu listy prawosławnych duchownych poinformował w wywiadzie dla radia publicznego szef komisji Ewtim Kostadinow. Pierwsze wyniki prac komisji mają się ukazać pod koniec stycznia 2012 r. Kostadinow podał, że ujawnianie faktu pracy w organach bezpieczeństwa lub współpracy z nimi będzie dotyczyć również przedstawicieli innych wyznań w Bułgarii. Władze innych Kościołów i  związków wyznaniowych, w tym urząd głównego muftiego, przekazały dane niezbędne do przeprowadzenia lustracji. - Praca jest żmudna i wyniki będą się pojawiać stopniowo, najpierw z Cerkwi prawosławnej, gdyż to główne wyznanie w kraju - podkreślił szef komisji badającej archiwa służb specjalnych z czasów komunizmu.

Święty Synod na lustrację zgodził się z oporami. Bułgarskie ustawodawstwo lustracyjne wyklucza duchownych z listy osób publicznych, które podlegają sprawdzeniu w związku z podejrzeniem o ewentualną przeszłość agenturalną. Od lat powoduje to wiele spekulacji w społeczeństwie. W  przypadku tego środowiska lustracji można się poddać wyłącznie dobrowolnie. Inicjatywa dotycząca lustracji w tych kręgach należy do młodych duchownych, którzy od roku prowadzą kampanię na rzecz otwarcia teczek duchowieństwa. We wrześniu duchowni największej z 15 eparchii bułgarskiej Cerkwi prawosławnej - płowdiwskiej - wysłali do komisji własnoręcznie podpisane wnioski o sprawdzenie ich pod kątem ewentualnej współpracy.

Według szefa komisji lustracyjnej w latach 2001-2002 Metodego Andrejewa ponad połowa członków Świętego Synodu była tajnymi współpracownikami dawnej SB. - W Świętym Synodzie będzie najwyższy odsetek agentów ze wszystkich lustrowanych dotychczas struktur, i to nawet biorąc pod uwagę to, że  teczki niektórych wyższych duchownych zostały zniszczone na początku lat 90-tych ubiegłego wieku - mówił Andrejew w wywiadzie dla telewizji komercyjnej TV7.

PAP, arb