Wybieramy przyszłość bez długów

Wybieramy przyszłość bez długów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielu przywódców europejskich poparło zasady Paktu Stabilizacyjnego strefy euro, przewidującego redukcje deficytów budżetowych, które skrytykował Romano Prodi.
Wielu przywódców europejskich obecnych w Estorilu w Portugalii na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej, skupiającej partie centroprawicowe naszego kontynentu, poparło zasady Paktu Stabilizacyjnego strefy euro, przewidującego redukcje deficytów budżetowych.
W wywiadzie dla czwartkowego "Le Monde" przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi powiedział, że "Pakt Stabilizacyjny jest głupi, podobnie jak wszystkie zbyt rygorystyczne decyzje", choć jednocześnie przyznał, że stanowi on "minimalne minimum" umożliwiające zwartość ekonomiczną strefy euro. Określenie to wywołało zdumienie, bowiem Pakt Stabilizacyjny jest obecnie mocno zagrożony w związku z rozdętymi deficytami budżetowymi Niemiec i Francji.
"Pakt Stabilizacyjny wykracza poza koniunkturę, jest bazą wzrostu gospodarczego, reform i stabilności Europy"- powiedział premier Hiszpanii Jose Maria Aznar.
"Europa najmniej potrzebuje tego, by jej wiarygodność, która już doznała uszczerbku, otrzymała cios ostateczny, ponieważ kwestionuje się zasady stabilizacji".
"Stworzyliśmy euro... obiecaliśmy stabilizację. Pakt nie powinien być uważany za coś głupiego" - oświadczył premier Luksemburga Jean- Claude Juncker. "To nie stabilizacja jest głupia, lecz ci, którzy myślą, że przyszłość Europy można budować na długach i deficytach".
Premier Francji Jean-Pierre Raffarin zapewniał w Estorilu, że jego kraj szanuje zasady Paktu Stabilizacyjnego i chce najpierw ustabilizować, a następnie ograniczyć deficyt budżetowy, by "zmierzać w tym samym rytmie, co inni" do sytuacji bliskiej równowagi. Kilka godzin wcześniej powiedział dziennikarzom, że Francja zamierza powrócić do równowagi budżetowej w 2006 roku.
Premier Portugalii Jose Manuel Durao Barroso deklarował, iż jego rząd chce "szanować kryteria Paktu Stabilizacyjnego" w "wyjątkowo trudnej" sytuacji gospodarczej. W ubiegłym roku deficyt budżetowy Portugalii wyniósł 4,1 procenta Produktu Krajowego Brutto, podczas gdy Pakt Stabilizacyjny ogranicza go do trzech procent.
Kanclerz Austrii Wolfgang Schuessel, podobnie jak premier Włoch Silvio Berlusconi, obarczył odpowiedzialnością za obecne kłopoty budżetowe kraju poprzednie rządy lewicowe.
em, pap
Czytaj też: Prodi krytykuje euromechanizmy