Iran: terror? To nie my, to syjoniści

Iran: terror? To nie my, to syjoniści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ajatollah Ali Chamenei, duchowy przywódca Iranu (fot. EPA/KHAMENEI OFFICIAL WEBSITE/PAP)
Irańskie władze zaprzeczyły jakoby były zaangażowane w zamachy na ambasady Izraela w Delhi i Tbilisi. MSZ w Teheranie kategorycznie odrzucił takie oskarżenia wystosowanie przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.

- Kategorycznie odrzucamy oskarżenia syjonistycznego reżimu, które są elementem wojny propagandowej - oświadczył rzecznik irańskiego MSZ Ramin Mehmanparast w arabskojęzycznej telewizji irańskiej Al-Alam. - Iran potępia wszelakie akty terroru - zapewnił rzecznik, dodając, że to jego kraj jest "ofiarą operacji terrorystycznych". - Reżim syjonistyczny sam opiera się na terroryzmie państwowym i okupacji - przekonywał.

Wystąpienie rzecznika irańskiego MSZ to reakcja na słowa premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który oświadczył, że to Iran i Hezbollah stoją za  zamachem bombowym na samochód izraelskiego ambasadora w  Delhi i próbą zamachu na samochód izraelskiego dyplomaty w Tbilisi. Netanjahu poinformował również, że  podobne ataki udaremniono w ostatnich miesiącach m.in. w Tajlandii i Azerbejdżanie.

Tymczasem Iran oskarża Izrael i USA o serię zamachów na irańskich uczonych - czterech naukowców, w tym trzech zaangażowanych w  program nuklearny Iranu, zginęło od stycznia 2010 r. w  zamachach bombowych. Według Teheranu Izrael i USA przez zabójstwa naukowców chcą wyeliminować kluczowe postaci zaangażowane w irański program nuklearny, ale nie powstrzymają postępu prac. Zachód podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran konsekwentnie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza za pomocą technologii jądrowej produkować wyłącznie energię elektryczną.

PAP, arb