Władze Smoleńska wrobiły opozycjonistkę? Sąd uchylił wyrok

Władze Smoleńska wrobiły opozycjonistkę? Sąd uchylił wyrok

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Obwodowy w Smoleńsku uchylił wyrok na aktywistkę (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Sąd Obwodowy w Smoleńsku uchylił wyrok na aktywistkę niezarejestrowanej, opozycyjnej partii Inna Rosja Taisę Osipową, którą w grudniu Sąd Rejonowy w tym mieście skazał na 10 lat łagru za rzekomą produkcję i sprzedaż narkotyków.
Sąd Obwodowy zwrócił sprawę 27-letniej Osipowej sądowi I instancji do ponownego rozpatrzenia przez innego sędziego. Zdecydował też, że  pozostanie ona w areszcie do 15 marca. Działaczka Innej Rosji została zatrzymana 25 listopada 2010 roku. Sąd Rejonowy wydał swój werdykt 30 grudnia 2011 roku. Podczas rozprawy apelacyjnej prokuratura wnioskowała o skrócenie Osipowej kary pozbawienia wolności z 10 do czterech lat.

Obrońcy kobiety wielokrotnie występowali o zwolnienie jej z kolonii karnej ze względu na stan zdrowia - cierpi ona na przewlekłe zapalenie trzustki i cukrzycę; wymaga zastrzyków z insuliny. Podkreślali też, że  wychowuje ona 5-letnią córkę. - Dla ciężko chorej Osipowej konieczność spędzenia kilku lat w  więzieniu stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo, a wysokość kary, zażądanej przez prokuraturę, to zabójstwo w majestacie prawa -  argumentował jeden z przywódców Innej Rosji Aleksandr Awierin.

Kobieta nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów. Z kolei koledzy partyjni utrzymują, że narkotyki jej podrzucono, a sprawę sfabrykowano, by wywrzeć presję na jej męża - Siergieja Fomczenkowa, innego z liderów Innej Rosji. Zajmuje się on przygotowywaniem dokumentów, niezbędnych do  ponowienia wniosku o rejestrację partii. W styczniu 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej odmówiło wpisania Innej Rosji do rejestru partii politycznych, uznając ją za ugrupowanie ekstremistyczne. Na czele tej radykalnej formacji, której trzon stanowią działacze zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB), stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow.

W zeszłym tygodniu Komitet Organizacyjny trwających w Moskwie od  grudnia wystąpień "O uczciwe wybory" przekazał przewodniczącemu Rady ds. praw człowieka i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przy prezydencie Rosji Michaiłowi Fiedotowowi listę z nazwiskami 39 osób, które w ocenie opozycji zostały skazane z pobudek politycznych. Opozycjoniści zaapelowali do Dmitrija Miedwiediewa o ułaskawienie tych ludzi. Wśród nich jest też Osipowa.

W końcu stycznia podczas spotkania ze studentami Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) prezydent zadeklarował, że gotów jest rozpatrzyć wniosek o ułaskawienie Osipowej, zauważając, że wyrok orzeczony wobec ciężko chorej kobiety jest, jego zdaniem, "zbyt surowy". Miedwiediew polecił prokuraturze, aby wnikliwiej zbadała jej sprawę. Aktywistka Innej Rosji oświadczyła już, że o akt łaski prosić nie będzie, bo wymagałoby to przyznania się do winy.

W 2003 roku Osipowa była już pociągana do odpowiedzialności karnej za  "chuligaństwo" i "przemoc w stosunku do przedstawiciela władzy" po tym, gdy publicznie uderzyła ówczesnego gubernatora obwodu smoleńskiego Wiktora Masłowa bukietem kwiatów w twarz. Sąd skazał ją wtedy na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.

ja, PAP