Białoruś: głodujący opozycjonista bliski śmierci

Białoruś: głodujący opozycjonista bliski śmierci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Martin Schulz wezwał władze Białorusi do zwolnienia Kawalenki (fot. EPA/PATRICK SEEGER/PAP) 
Stan białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który już 59. dzień prowadzi w więzieniu w Witebsku głodówkę, pogorszył się - oświadczyła jego żona Alena. Białoruscy obrońcy praw człowieka wzywają go do zakończenia głodówki.
- Kawalenka kontynuuje głodówkę protestacyjną. Wczoraj minęło już 58 dni. Stan jego zdrowia zwiększa zagrożenie dla jego życia, gdyż –  według słów adwokata – pogorszyła się praca jego wewnętrznych organów –  powiedziała Alena Kawalenka, którą cytuje portal Karta’97. Samej Alenie Kawalence władze więzienia konsekwentnie odmawiają widzenia z mężem. Nie wyklucza ona, że powodem jest właśnie jego stan zdrowia.

Obrońcy praw człowieka wzywają do zakończenia protestu

Tymczasem białoruscy opozycjoniści przyjęli oświadczenie, w którym apelują do Kawalenki o przerwanie głodówki – poinformował przedstawiciel Centrum Praw Człowieka „Wiasna" Walancin Stefanowicz. W apelu napisano, że autorzy „z ogromnym zaniepokojeniem" obserwują, jak Kawalenka broni swych przekonań i wzywają go, by jak najszybciej przerwał głodówkę, gdyż obecne władze kraju nie szanują ani jego przekonań, ani życia.

- Uważamy, że pana prześladowanie ma charakter wyłącznie polityczny i  wzywamy pana do ochrony swego zdrowia dla własnej rodziny, żony, dzieci oraz dla Białorusi i jej przyszłości – napisano w apelu.

"Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich"

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Matin Schulz wezwał władze Białorusi do zwolnienia Kawalenki. - Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich – podkreślił Schulz. Kawalenka głoduje od chwili, gdy zatrzymano go 19 grudnia 2011 r. na  podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności. Powodem było rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie  może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Jego proces rozpocznie się 21 lutego.

Przymusowe karmienie

Według adwokata, 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Siarhiej Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Teraz jednak odmawia zarówno przyjmowania pokarmu samemu, jak i karmienia przymusowego. 8 lutego witebscy działacze sił demokratycznych oraz Alena Kawalenka poprosili ambasadora RP Leszka Szerepkę, by podjął starania o  przyjazd kogoś z unijnych dyplomatów na proces opozycjonisty, co ich zdaniem zwiększyłoby szanse na uznanie go za więźnia politycznego. Ambasador zadeklarował, że postulat przyjazdu na proces zostanie przekazany dyplomatom państw UE i jeżeli odzew będzie pozytywny, to ktoś uda się do Witebska.

Powiesił flagę na choince

Kawalenka w maju 2010 r. został skazany na trzy lata "chemii" w  miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w  prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym.

ja, PAP