Obrońcy praw człowieka wzywają do zakończenia protestu
Tymczasem białoruscy opozycjoniści przyjęli oświadczenie, w którym apelują do Kawalenki o przerwanie głodówki – poinformował przedstawiciel Centrum Praw Człowieka „Wiasna" Walancin Stefanowicz. W apelu napisano, że autorzy „z ogromnym zaniepokojeniem" obserwują, jak Kawalenka broni swych przekonań i wzywają go, by jak najszybciej przerwał głodówkę, gdyż obecne władze kraju nie szanują ani jego przekonań, ani życia.
- Uważamy, że pana prześladowanie ma charakter wyłącznie polityczny i wzywamy pana do ochrony swego zdrowia dla własnej rodziny, żony, dzieci oraz dla Białorusi i jej przyszłości – napisano w apelu.
"Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich"
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Matin Schulz wezwał władze Białorusi do zwolnienia Kawalenki. - Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich – podkreślił Schulz. Kawalenka głoduje od chwili, gdy zatrzymano go 19 grudnia 2011 r. na podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności. Powodem było rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Jego proces rozpocznie się 21 lutego.
Przymusowe karmienie
Według adwokata, 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Siarhiej Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Teraz jednak odmawia zarówno przyjmowania pokarmu samemu, jak i karmienia przymusowego. 8 lutego witebscy działacze sił demokratycznych oraz Alena Kawalenka poprosili ambasadora RP Leszka Szerepkę, by podjął starania o przyjazd kogoś z unijnych dyplomatów na proces opozycjonisty, co ich zdaniem zwiększyłoby szanse na uznanie go za więźnia politycznego. Ambasador zadeklarował, że postulat przyjazdu na proces zostanie przekazany dyplomatom państw UE i jeżeli odzew będzie pozytywny, to ktoś uda się do Witebska.
Powiesił flagę na choince
Kawalenka w maju 2010 r. został skazany na trzy lata "chemii" w miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym.
ja, PAP