(Nie)zaufany Havel

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeszcze nigdy Vaclav Havel nie cieszył się w swym kraju tak małym zaufaniem jak obecnie. Ufa mu zaledwie 45 proc. ankietowanych.
Vaclav Havel jest prezydentem o najdłuższym stażu w Europie (najpierw Czechosłowacji od 1989 r., a potem Czech od 1993 r.). W latach 1990 i 1996 zaufanie do Havla przekraczało 80 proc.

Według Rządowego Centrum Badania Opinii Publicznej (CVVM), największą popularnością Havel, który ostatnią kadencję prezydencką zakończy w końcu lutego 2003 r., cieszył się w lutym 1990 r. wkrótce po wybraniu go prezydentem Czechosłowacji.

Zaufaniem obdarzało go wtedy 88 proc. uczestników badań. Potem, głównie od roku 1995, kiedy ułaskawił ściganą za fałszerstwa byłą dysydentkę, swoją znajomą Martę Chadimovą, jego popularność zaczęła powoli spadać.

Kiedy w grudniu 1996 r. lekarze usunęli Havlowi nowotwór złośliwy płuca, a życie prezydenta było zagrożone, zaufanie do Havla gwałtownie wzrosło: do poziomu 82 proc. Wkrótce potem jednak, po ślubie z aktorką Dagmar Veszkrnovą zaczęła się nieodwracalna tendencja spadkowa.

Gwałtownie Vaclav Havel tracił poparcie, kiedy w 1997 r. jego żona (a on poparł jej stanowisko) zaproponowała konstytucyjne uregulowanie pozycji Pierwszej Damy w państwie oraz kiedy rok później (w październiku) odznaczył wysokim odznaczeniem państwowym byłego starostę Wiednia Helmuta Zilka, uważanego za agenta tajnej komunistycznej czechosłowackiej służby bezpieczeństwa StB.

Najbardziej gwałtowny spadek poparcia odnotował prezydent Havel jesienią tego roku, kiedy tłumacząc dlaczego zbyt późno wrócił do kraju w czasie tragicznych sierpniowych powodzi powiedział, że w Portugalii nie mógł wcześniej kupić dla siebie biletu lotniczego. W podobny sposób wytłumaczył jeszcze późniejszy powrót do Czech swej małżonki. Czeskie media, w tym m.in. największy dziennik "Mlada Fronta Dnes" uznały te tłumaczenia za żenujące.

Analizujący wyniki badań socjolodzy z CVVM zwrócili uwagę, że od bezkrytycznego podziwu, jaki towarzyszył osobie Havla w okresie zmian ustrojowych, Czesi przeszli do normalnego, krytycznego spojrzenia oceniając go tak, jak i innych polityków.

"Okazało się, że Havel to nie Masaryk (Tomasz Masaryk - pierwszy prezydent niepodległej Czechosłowacji i wielki autorytet moralny), że to nie bóstwo i że nie potrafi spełnić wszystkich nadziei" - powiedziała Adela Seidlova z CVVM.

Na popularność prezydenta - jak twierdzą analitycy - nie wpłynęło także jego osobiste zaangażowanie w uzyskanie przez Czechy członkostwa w NATO, ani jego poparcie dla sojuszniczej akcji bombardowania Jugosławii.

nat, pap