Co najmniej 15 osób zginęło w wyniku samobójczego zamachu na pogrzebie na przedmieściach Peszawaru w północno-zachodnim Pakistanie. Wśród żałobników był antytalibski polityk, który wyszedł z ataku bez szwanku - podały władze.
Według władz Peszawaru w eksplozji rannych zostało ponad 30 osób, a kilka z nich jest w stanie krytycznym. Obecny na pogrzebie wiceprzewodniczący lokalnego zgromadzenia Khush Dil Khan ze świeckiej Ludowej Partii Narodowej Pakistanu, która rządzi w prowincji Chajber Pachtunchwa, zapowiedział kontynuowanie walki z talibskimi bojownikami.
Talibowie w przeszłości atakowali kilku liderów tego ugrupowania, które popierało liczne operacje militarne przeciwko bojownikom. 10 marca siły bezpieczeństwa poinformowały, że zabiły 39 bojowników w plemiennym regionie Chajber, na którym obecnie koncentrują się antytalibskie operacje pakistańskiej armii. Według policji jest zbyt wcześnie, by potwierdzić, że niedzielny zamach jest odwetem na ostatnie walki.
ja, PAP