"Izrael dokonuje powolnej czystki etnicznej w Jerozolimie"

"Izrael dokonuje powolnej czystki etnicznej w Jerozolimie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. EPA/OLIVER WEIKEN/PAP)
Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków i ich sympatyków z zagranicy demonstrowało, przeważnie pokojowo, przeciwko izraelskiej polityce osadnictwa żydowskiego. Izraelscy żołnierze zastrzelili jednego demonstranta.

Źródła palestyńskie twierdzą, że oprócz jednego zabitego jest też ponad 100 rannych i klkudziesięciu aresztowanych, gdy doszło do starć palestyńskich demonstrantów z izraelskimi żołnierzami. Przedstawiciel pogotowia ratunkowego w Strefie Gazy Abu Selmej poinformował, że żołnierze zastrzelili uczestniczącego w "marszu na  Jerozolimę" nastolatka, który zbliżył się do silnie strzeżonego punktu kontrolnego Erec między Strefą Gazy a Izraelem.

Demonstracje na Zachodnim Brzegu, w Gazie i wschodniej Jerozolimie zorganizowano z okazji Dnia Ziemi, obchodzonego przez Palestyńczyków 30 marca dla upamiętnienia protestów z 1976 roku przeciwko konfiskacie ziem należących do palestyńskich miejscowości na północy Izraela. Zginęło wtedy sześciu Palestyńczyków.

Wojsko decydowało, kto może wejść

We wschodniej Jerozolimie wojsko ograniczyło wstęp na Stare Miasto Palestyńczykom poniżej 40. roku życia, z wyjątkiem tych, którzy są obywatelami Izraela. Kilkaset osób zebrało się przed wejściem na Stare Miasto, tam też część demonstrantów odmówiła tradycyjną piątkową modlitwę. Gdy skończyły się modły, marsz prowadzony przez starsze Palestynki ruszył w stronę wschodniej części miasta. Zaraz jednak interweniowali izraelscy policjanci na koniach.

Demonstracja rozbiła się na mniejsze grupy, skandujące hasła przeciwko okupacji. Izraelska policja konna kontynuowała interwencje. - Zostałam pobita przez izraelskiego policjanta, bo krzyczałam lud żąda końca okupacji - powiedziała izraelska działaczka Sara.

Palestyńczycy zostali ranni

Do gwałtownych zajść doszło na punkcie kontrolnym Kalandia, między Jerozolimą a Ramallah. Portal internetowy Ynetnews poinformował, że  jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji grupa młodych Palestyńczyków obrzuciła stacjonujących tam żołnierzy kamieniami i koktajlami Mołotowa. - Palestyńscy ratownicy medyczni poinformowali, że przynajmniej 85 osób zostało rannych i 12 trafiło do szpitala - powiedziała Leehee Rotschild. Dodała, że izraelskie wojsko użyło przeciwko demonstrantom gumowych pocisków, gazu łzawiącego i granatów hukowych.

Do starć doszło też przy punkcie kontrolnym między Betlejem a  Jerozolimą. Rano dostępu do punktu kontrolnego broniła palestyńska policja, ale grupa Palestyńczyków przełamała blokadę i obrzuciła kamieniami żołnierzy izraelskich. Do protestów doszło też przy przejściu granicznym ze Strefą Gazy. Według "Jerusalem Post", izraelskie wojsko użyło ostrej amunicji przeciwko demonstrantom. Palestyńskie źródła medyczne poinformowały, że  przynajmniej jedna osoba jest ciężko ranna.

"W Jerozolimie trwa judaizacja i czystka etniczna"

Do demonstracji w Dniu Ziemi wezwali organizatorzy Globalnego Marszu do Jerozolimy - Palestyńczycy i kilkadziesiąt organizacji solidarnościowych z całego świata. W ramach tej inicjatywy zorganizowano marsze w sąsiadujących krajach - Libanie, Syrii, Jordanii. Organizatorzy postanowili wykorzystać Dzień Ziemi, by skupić uwagę na  sytuacji w Jerozolimie.

- Kompletna judaizacja miasta, wyburzanie palestyńskich domów, ataki fanatycznych osadników na święte miejsca, odbieranie tysiącom Palestyńczyków prawa do mieszkania w Jerozolimie - to wszystko sprawia, że sytuacja w Jerozolimie stała się bardzo niebezpieczna dla jej palestyńskich mieszkańców. To, co się dzieje, to powolna czystka etniczna - powiedział jeden z głównych organizatorów marszu i szef kampanii Zatrzymać Mur, Dżamal Dżuma.

Izrael zarzucił organizatorom Globalnego Marszu, że wspierają ich organizacje terrorystyczne i Iran. Dżuma w rozmowie z PAP powiedział, że  nie może nikomu zabronić wspierania tej inicjatywy, bo każdy muzułmanin ma prawo do Jerozolimy.

ja, zew, PAP