Annan: syryjskie władze nie chcą pokoju

Annan: syryjskie władze nie chcą pokoju

Dodano:   /  Zmieniono: 
W liście skierowanym do RB Annan napisał, że jest poważnie zaniepokojony rozwojem wydarzeń w Syrii.(fot. EPA/UMIT BEKTAS/PAP)
Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan zaapelował do Rady Bezpieczeństwa o podjęcie wszelkich starań, aby przekonać władze syryjskie i opozycję do podporządkowania się czwartkowemu ostatecznemu terminowi zakończenia walk.

W liście skierowanym do RB Annan napisał, że jest poważnie zaniepokojony rozwojem wydarzeń w Syrii. - Dni przed 10 kwietnia powinny były być okazją dla rządu Syrii do  wysłania silnego politycznego sygnału pokoju - napisał Annan, zaznaczając, że tak się nie stało.

Damaszek przystał na 6-punktowy plan, który zakładał wycofanie żołnierzy z miast, zaprzestanie używania w nich broni ciężkiej już we  wtorek, 10 kwietnia; do czwartku rano miało nastąpić całkowite zawieszenie broni armii i bojowników opozycji. Mimo to armia syryjska, jak podała opozycja, ostrzeliwała we wtorek kilka miejscowości, a liczba zabitych tego dnia w całym kraju sięga, według różnych źródeł, od 31 do 50.

Annan, który we wtorek był w Turcji, przekonywał jednak, że  przygotowany dla Syrii plan pokojowy nie jest martwy i że za wcześnie jest mówić, że się nie powiódł. Dał do zrozumienia, że wciąż jest jeszcze szansa na uratowanie wysiłków skierowanych na zakończenie do  czwartku rano aktów przemocy w Syrii. - Jest ważne, by kolejne 48 godzin przyniosło widoczne oznaki natychmiastowej i niezaprzeczalnej zmiany postawy sił rządowych w kraju - zauważył Annan. Dodał, że i "opozycja musi przerwać walkę, by nie dawać rządowi pretekstu do odstąpienia od zobowiązań". Annan przybył wieczorem do Iranu, który jest głównym sojusznikiem Syrii, by w Teheranie przeprowadzić w jej sprawie konsultacje.

eb, pap