Korea nie rezygnuje. Phenian zaprezentował nowy pocisk

Korea nie rezygnuje. Phenian zaprezentował nowy pocisk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na razie nie wiadomo jaki zasięg ma nowy pocisk (fot. EPA/JEON HEON-KYUN/PAP)
Korea Płn. uczciła paradą wojskową setną rocznicę urodzin Kim Ir Sena, założyciela komunistycznej Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Podczas pokazu zaprezentowano nowy pocisk.

Defilada żołnierzy i pokaz sprzętu wojskowego odbyły się na  centralnym placu Phenianu, noszącym imię Kim Ir Sena. Z loży honorowej paradę oglądał jego wnuk Kim Dzong Un. Przejął on władzę w Korei Północnej po śmierci w grudniu zeszłego roku swego ojca, syna Kim Ir Sena, Kim Dzong Ila. Dwa dni temu objął najwyższe stanowisko w państwie, stając na czele wpływowej Narodowej Komisji Obrony.

Kim Dzong Un wystąpił w niedzielę przed dziesiątkami tysięcy ludzi, wzywając do kontynuowania polityki swego ojca, kładącej nacisk na  rozbudowę sił zbrojnych. Zaapelował, by "pierwszym, drugim i trzecim" priorytetem była potęga wojskowa kraju. Oświadczył, że Korea Północna stworzyła silną armię, gotową do ofensywy, jak i obrony przy użyciu wszelkiego rodzaju nowoczesnej broni. "Imperialiści nie mają już monopolu na wyższość technologii wojskowej" - zapewnił.

Niespełna 30-letni Kim Dzong Un niedawno został wybrany na pierwszego sekretarza Partii Pracy Korei. Od końca grudnia zeszłego roku jest nowym zwierzchnikiem północnokoreańskich sił zbrojnych, liczących 1,2 mln żołnierzy. Tym samym, zajmuje teraz najważniejsze stanowiska w  partii, państwie i armii.

W całej Korei Północnej trwają obchody setnej rocznicy urodzin Kim Ir Sena (Kim Il Songa). Uczniowie i studenci składają kwiaty pod jego licznymi pomnikami i wizerunkami. Odbywają się uroczystości, koncerty, wystawy i pokazy filmów dokumentalnych. W Phenianie zorganizowano wystawę kimirsenii - wyhodowanej na cześć Kim Ir Sena odmiany orchidei w  kolorze fuksji.

Na paradzie w Phenianie zaprezentowano nowy pocisk - zaledwie dwa dni po nieudanej próbie rakietowej, jaką Korea Płn. przeprowadziła wbrew społeczności międzynarodowej. Na podstawie dostępnych informacji specjaliści nie są w stanie potwierdzić, czy zaprezentowany pocisk to międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM), nad którym Phenian rzekomo pracuje od pewnego czasu, czy też atrapa, która miała wzbudzić takie właśnie podejrzenia. Może też chodzić o pocisk średniego zasięgu.

Według niepotwierdzonych informacji, ICBM, nad którym pracuje Północ, ma mieć maksymalny zasięg ponad 10 tys. km, a więc przynajmniej w  teorii mógłby dotrzeć do celów w USA, a nie tylko do amerykańskich baz w  Korei Płd., Japonii czy na mikronezyjskiej wyspie Guam, na co Phenianowi pozwala posidany już arsenał.

is, PAP