ETPC częściowo umywa ręce w sprawie Katynia

ETPC częściowo umywa ręce w sprawie Katynia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosja zbyt późno przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej z lat 1990-2004, bo Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa.
Tym samym Trybunał orzekł, że nie może ocenić, czy Rosja naruszyła art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w jego części proceduralnej. O naruszenie przepisów konwencji - art. 2, art. 3. i art. 38 - oskarżyło Rosję 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 r.

Decyzja Trybunału co do art. 2 konwencji oznacza, że nie może on ocenić kwestionowanych przez skarżących decyzji rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej, która w latach 1990-2004 prowadziła śledztwo ws. zbrodni katyńskiej. Nie może, ponieważ władze Rosji przyjęły Europejską Konwencję Praw Człowieka w 1998 r., a więc osiem lat po rozpoczęciu przez prokuraturę postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską. Na  nieprawidłowości w tym śledztwie wskazywały skarżące Rosję rodziny katyńskie.

"Większość czynności w przedmiotowym śledztwie została przeprowadzone przez władze rosyjskie przed datą ratyfikacji konwencji przez Rosję (5 maja 1998 r.). Po tej dacie nie podejmowano w nim żadnych istotnych czynności. Sam ten fakt stanowił przeszkodę dla Trybunału w oceni skuteczności śledztwa i ustalenia czy Rosja wykonała swoje zobowiązanie do przeprowadzenia śledztwa na podstawie art. 2 konwencji" - czytamy w  komunikacie Trybunału.

Zakaz pozbawiania życia

Art. 2 konwencji, zakazujący "umyślnego pozbawiania życia", ma także -  co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - aspekt proceduralny, który nakazuje przeprowadzenie adekwatnego i efektywnego śledztwa w przypadku morderstwa. To oznacza, że władze Rosji, które w  1998 r. przyjęły konwencję praw człowieka również zobowiązały się do  przeprowadzania skutecznych postępowań wyjaśniających w przypadku zabójstw. I to zarówno zabójstw po jak i przed 1998 r., nawet gdy miały one miejsce w granicach ZSRR, którego prawnym następcą jest obecna Rosja.

Na proceduralną część art. 2 powołali się pełnomocnicy prawni krewnych ofiar NKWD w skargach katyńskich i na publicznej rozprawie Trybunału w tej sprawie, która odbyła się 6 października 2011 r. 

Argumenty Rosji

Problem polega na tym, że rosyjskie śledztwo katyńskie rozpoczęło się w 1990 r., gdy Rosja nie była jeszcze stroną konwencji. Podczas rozprawy w Trybunale rząd rosyjski zwracał uwagę na tę sprawę i  jednocześnie podkreślał, że najważniejsze czynności dochodzeniowe ws. Katynia nastąpiły w okresie 1990-1995, czyli przed ratyfikacją konwencji przez Federację Rosyjską.

Rosja także wskazywała na fakt, że gdy doszło do zbrodni katyńskiej (nazywając ją przy tym "wydarzeniami katyńskimi") nie istniała jeszcze konwencja praw człowieka, którą przyjęto w 1950 r. "W związku z tym, Trybunał nie mógł ustalić rzeczywistego związku między śmiercią krewnych skarżących a datą wejścia w życie konwencji w stosunku do Rosji" -  podkreślił Trybunał.

Argumenty strony polskiej

Natomiast polscy prawnicy, wspierani przez polski rząd, argumentowali, że chociaż zbrodnię katyńską popełniono na długo przed 1998 r. to znacząca część postępowań prawnych, których skuteczność kwestionują skarżący, miała miejsce już po przyjęciu przez Rosję konwencji. Ponadto potrzebę przeprowadzenia przez Rosję rzetelnego śledztwa ws. Katynia prawnicy uzasadniali tym, że zbrodnia katyńska była zbrodnią prawa międzynarodowego.

W trakcie prowadzonego przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową śledztwa katyńskiego, a także po jego zamknięciu, krewni ofiar zbrodni katyńskiej nie mieli dostępu do podstawowych dokumentów. Przede wszystkim jednak nie przyznano im - jako bliskim zamordowanych - statusu pokrzywdzonych. W rezultacie nie mieli możliwości np. składania wniosków dowodowych czy zaskarżania decyzji prowadzących sprawę. Tym samym nie zagwarantowano im udziału w rosyjskim śledztwie. Zamykając śledztwo Rosjanie uznali, że zbrodnia katyńska uległa przedawnieniu.

zew, PAP