UE: chadecy żądają wyjaśnień ws. ACTA

UE: chadecy żądają wyjaśnień ws. ACTA

Dodano:   /  Zmieniono: 
ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi (fot. sxc) 
Największa, chadecka grupa polityczna w PE, która dotychczas nie zajmowała jasnego stanowiska ws. umowy ACTA, zaapelowała, by przed głosowaniem Komisja Europejska oraz kraje UE poprawiły umowę, dodając niezbędne wyjaśnia ws. budzących protesty zapisów.

To może pokrzyżować plany socjaldemokratów i Zielonych, którzy liczyli, że Parlament Europejski jeszcze przed wakacjami w głosowaniu plenarnym wypowie się przeciwko ACTA. Oznaczałoby to, że ACTA, międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi, trafi do kosza.

Potrzebujemy ACTA?

- Europa potrzebuje umowy międzynarodowej do zintensyfikowania walki z  podróbkami. Podrabiane towary są każdego roku przyczyną szkód o  wartości miliardów euro dla europejskich przedsiębiorstw, a także szkodzą miejscom pracy w Europie. Ponadto podróbki często nie spełniają europejskich wymogów bezpieczeństwa, co stwarza poważne zagrożenie dla  zdrowia konsumentów - oświadczyli w imieniu Europejskiej Partii Ludowej europoseł odpowiedzialny w tej grupie za ACTA Christofer Fjellner oraz  koordynator EPL w komisji ds. handlu międzynarodowego Daniel Caspary.

Koniec histerii?

- Zakończmy histerię wokół ACTA. (...) Rozwiązaniem nie jest głosowanie przeciw ACTA, ale wezwanie Komisji Europejskiej i krajów członkowskich do rozwiązania problematycznych kwestii, tak, byśmy mieli umowę, która jest krokiem naprzód bez tworzenia nowych problemów -  dodali.

EPL chce, by KE i kraje UE zapewniły przejrzystość prawną w  odniesieniu do kilku postanowień ACTA, które wzbudziły największe protesty publiczne, a także były kwestionowane przez wielu ekspertów pod  kątem ich zgodności z unijnym dorobkiem prawnym i Kartą Praw Podstawowych. Chodzi m.in. o to, by została wyjaśniona rola dostawców usług internetowych, tak by zapewnić, że nie staną się internetową policją łamiąca zasady ochrony danych. EPL domaga się też zdefiniowania, czym jest przewidziane w ACTA pojęcie "naruszenia praw własności intelektualnej na skalę przemysłową", by dać "prawną jasność, jak dalekie są kompetencje państw w nakładaniu środków karnych na  użytkowników internetu". EPL nie chce, by indywidualni, niekomercyjni użytkownicy internetu byli ścigani karnie - podkreślili w oświadczeniu europosłowie EPL.

Wstępnie planuje się, że Komisja ds. handlu PE ma głosować w sprawie ACTA 29 lub 30 maja, a sprawozdawca PE ds. ACTA socjaldemokrata David Martin zarekomendował odrzucenie umowy i głosowanie plenarne już w  czerwcu.

Opublikowane w środę stanowisko EPL ostro skrytykował lider socjaldemokratów Hannes Swoboda: "Nie możemy zaakceptować tej taktyki opóźniania głosowania". Zapowiedział, że jego frakcja będzie dalej dążyć do głosowania "przed wakacjami". Także przewodniczący polskiej delegacji w EPL Jacek Saryusz-Wolski ocenił stanowisko swej frakcji jako "ambiwalentne". "Stanowisko Klubu PO-PSL jest jasne: za odrzuceniem ACTA przez PE i renegocjowaniem przez KE części internetowej. Będziemy głosowali przeciw ACTA w obecnej ułomnej postaci" - powiedział. Także trzecia co do wielkości frakcja liberałów, która dotychczas nie  zajęła stanowiska, w środę poinformowała, że jest przeciw ACTA. "Chociaż bez cienia wątpliwości wspieramy ochronę własności intelektualnej, to jesteśmy też liderami w ochronie podstawowych praw i  wolności" - oświadczył lider liberałów Guy Verhofstadt.

ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. ACTA podpisały 26 stycznia w Tokio 22 kraje unijne; nie podpisały jej dotąd Cypr, Estonia, Niemcy, Holandia i Słowacja. Do tej pory ratyfikację ACTA zawiesiły: Austria, Polska, Rumunia, Czechy, Łotwa, Bułgaria oraz Słowenia.

Głos PE jest rozstrzygający: jeśli PE poprze umowę, to wejdzie ona w  życie; jeśli wynik głosowania będzie negatywny, to nie. Ostatecznie o  dacie głosowania zdecyduje Konferencja Przewodniczących, czyli liderów frakcji politycznych, która przyjmuje porządek obrad każdej sesji. Decyzja zostanie podjęta już po głosowaniu w komisji parlamentarnej -  mówił niedawno rzecznik PE Jaume Duch. Dodał, że fakt, iż KE wysyła ACTA do Trybunału Sprawiedliwości, by sprawdził zgodność umowy z prawami podstawowymi UE, nie obliguje PE do czekania na tę opinię. Komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht wezwał w marcu PE, by z  głosowaniem poczekać na ocenę trybunału. Ale czekanie na opinię Trybunału Sprawiedliwości UE może sprawić, że cały proces opóźni się nawet o dwa lata.

eb, pap