"Takiego skandalu w Watykanie jeszcze nie było"

"Takiego skandalu w Watykanie jeszcze nie było"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paolo Gabriele (w lewym dolnym rogu) towarzyszy papieżowi Benedyktowi XVI (fot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI) 
W Watykanie panuje wstrząs z powodu aresztowania papieskiego kamerdynera pod zarzutem kradzieży poufnych dokumentów; sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone gotów jest podać się do dymisji - taki obraz zza Spiżowej Bramy przedstawia włoska prasa.
W piątek 25 maja w rezultacie dochodzenia prowadzonego przez żandarmerię watykańską aresztowano osobę, będącą w posiadaniu tajnych, poufnych dokumentów wyniesionych nielegalnie za Spiżową Bramę. Wiele z tych materiałów, m.in. prywatnych listów kościelnych hierarchów do Benedykta XVI zostało w ostatnich miesiącach opublikowanych przez włoskie media.

Choć Watykan nie ogłosił tego oficjalnie, wiadomo, że aresztowany to 46-letni Paolo Gabriele, kamerdyner Domu Papieskiego, świecki, jedna z kilku osób z najbliższego otoczenia Benedykta XVI. Umieszczony został w watykańskim areszcie, znajdującym się w koszarach żandarmerii. Jest on niemal zawsze pusty.

Czytaj więcej na Wprost.pl

Skandal w Watykanie. "Papież zasmucony i wstrząśnięty"

Sprawa trafiła na czołówki całej włoskiej prasy, która aferze, nazwanej "spy story" poświęca wiele stron. Gazety informują, że papież jest wstrząśnięty i zasmucony tym, co się stało. "Corriere della Sera" podkreśla, że podejrzany o kradzież najbardziej poufnej korespondencji został człowiek, który spędzał z papieżem czas niemal przez cały dzień; pierwszy widział go rano i jako ostatni późnym wieczorem. Największa włoska gazeta zauważa, że skandal, jaki wybuchł w papieskim apartamencie, gdzie wykryto zdrajcę, pasuje do sensacyjnych książek Dana Browna.

Dziennik przypomina, że Gabriele, czciciel świętej Faustyny Kowalskiej, uważany za niezwykle oddanego papieżowi, został wprowadzony do prywatnego apartamentu w Pałacu Apostolskim za pontyfikatu Jana Pawła II przez jego ówczesnego sekretarza, dzisiaj kardynała Stanisława Dziwisza. Gabriele ma podwójne obywatelstwo: włoskie i watykańskie.

Jednocześnie watykanista gazety podkreśla, że w niedawno opublikowanej książce "Jego Świątobliwość" dziennikarza Gianluigiego Nuzziego, w której ujawnione zostały poufne listy i dokumenty, autor przecieku nazwany został "źródłem Maria", kierującym się "pragnieniem prawdy" i przejrzystości "dla dobra papieża i Kościoła".

"La Repubblica" twierdzi, że Benedykt XVI "jest zrozpaczony" tym, co się stało. Gazeta informuje, że zgodnie z watykańskim kodeksem karnym kamerdynerowi grozi kara nawet do 30 lat więzienia. Może zostać oskarżony o "zamach na bezpieczeństwo papieża".

Rzymski dziennik pisze o walce o władzę, toczącej się pośród watykańskich hierarchów, którą określa mianem "faidy" (zemsty - red.). Ujawnia, że w centrum skandalu, nazywanego "Vaticanleaks" (od nazwy demaskatorskiego portalu internetowego Wikileaks - red.) znalazł się Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej, przez który przechodzą poufne dokumenty. Sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone wyraził gotowość ustąpienia ze stanowiska - dodaje autor artykułu. Według niego papież wykluczył możliwość przyjęcia jego rezygnacji.

Napięciom tym towarzyszą - jak zaznacza "La Repubblica" - konflikty frakcji hierarchów, z których jedna "chce przejąć" Sekretariat Stanu i wygrać na następnym konklawe. Narzędziem, jaki ma jej pomóc w osiągnięciu tego "ambitnego celu" - jak sarkastycznie zauważa dziennik - ma być wojna na dokumenty, czyli przekazywane mediom tajnych, poufnych listów. Dlatego w Watykanie trwa według gazety "polowanie na mocodawców tych przecieków".

Dziennik "Il Messaggero" kładzie nacisk na to, że kamerdyner wynosząc z papieskiego apartamentu tajne materiały nie mógł działać sam. Obecnie - jak pisze - poszukiwani są jego wspólnicy.

zew, PAP