Na trzecim miejscu uplasował się opozycyjny, skrajnie prawicowy „Jobbik" z 13 procentami. Niewielkie opozycyjne ugrupowanie „Polityka Może być Inna” (LMP) uzyskało 4 proc. a lewicową „Demokratyczną Koalicję” (DK) byłego premiera Ferenca Gyurcsaniego poparło 2 procent ankietowanych.
Popularność Fideszu spada z miesiąca na miesiąc. W marcu poparcie dla Fideszu deklarowało 26 procent wyborców. W kwietniowych wyborach 2010 roku Fidesz zdobył 61 procent głosów i obsadzając 266 miejsc uzyskał konstytucyjną większość w 386-osobowym parlamencie.
Spada również popularność szefa rządu. Orban zajął piąte miejsce w „tabeli najbardziej popularnych polityków". Poparło go 30 procent ankietowanych. Tuż za nim uplasował się lider lewicy Attila Mesterhazy. Tabeli przewodzi - z 41 proc. poparcia - nowy prezydent Janos Ader. Gdyby wybory odbyły się na początku czerwca do urn poszłoby 38 procent Węgrów.
Dyrektor agencji „Median" Andre Hanna, komentując rosnącą apatię Węgrów i spadek popularności rządzącego ugrupowania wyjaśniał to „nieskutecznością wprowadzanych reform i pogarszaniem poziomu życia obywateli”. 65 procent Węgrów uznało w ankiecie „Medianu”, że w ciągu ostatniego półrocza żyje im się coraz gorzej i w ciągu najbliższego roku nie oczekują poprawy sytuacji. - To prawda, że prawica nadal dystansuje swoich przeciwników politycznych, ale wyniki sondażu powinny stanowić dla Orbana wyraźne ostrzeżenie – powiedział Hanna.
Sondaż przeprowadzono w pierwszych dniach czerwca na grupie 2000 respondentów. Spadek popularności rządzącego Fideszu zarejestrowały wcześniej dwie inne agencje badania opinii publicznej na Węgrzech: Ipsos i Gfk.
zew, PAP
