9 listopada o godzinie 17 czasu pekińskiego strony należące do koncernu Google zostały zablokowane w Chinach. Serwis GreatFire.com monitorujący ruch w internecie poinformował, że wszystkie próby połączeń z serwisem z terenu Państwa Środka były przekierowywane na nieistniejące koreańskie strony internetowe. Moment wyłączenia zbiegł się z trwaniem kongresu Chińskiej Partii Komunistycznej na którym władza nad krajem zostanie przekazana młodszemu pokoleniu polityków.
Dostęp do informacji na temat zjazdu jest ograniczony. Media nie mają wstępu na salę obrad. Do obywateli docierają jedynie informacje wyselekcjonowane przez rządzących. Praktyka blokowania stron internetowych w Chinach nie jest czymś zaskakującym. Chińczycy wyszukując informacji nt. Dalajlamy, masakry na placu Niebiańskiego Spokoju czy ruchu Falun Gong odnajdują puste strony.
Kilka tygodni temu chińscy cenzorzy zablokowali strony gazety "New York Times”, po tym jak opublikowano na jej łamach informacje o skandalu na szczytach władzy w Państwie Środka.
ml, Gazeta Wyborcza
Kilka tygodni temu chińscy cenzorzy zablokowali strony gazety "New York Times”, po tym jak opublikowano na jej łamach informacje o skandalu na szczytach władzy w Państwie Środka.
ml, Gazeta Wyborcza