Phenian grozi rakietami

Phenian grozi rakietami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Korea Północna zagroziła wznowieniem prób rakietowych, jeśli Japonia przystąpi do amerykańskiego systemu "tarczy przeciwrakietowej".
Groźba ta stanowi najwyraźniej reakcję na informację japońskiego resortu obrony w sprawie możliwości podjęcia wspólnych badań z  Waszyngtonem nad systemem obrony przeciwrakietowej. Północnokoreańska prasa ostrzegła w poniedziałek, że taka decyzja Tokio podważy "wszelkie wysiłki na rzecz poprawy dwustronnych stosunków" oraz "stworzy konfrontacyjną sytuację".

W 1998 r. człon testowanej północnokoreańskiej rakiety średniego zasięgu przeleciał nad północnym krańcem japońskiej wyspy Hokkaido, lądując w oceanie po drugiej stronie archipelagu. Sprawa zaogniła stosunki w regionie - Korea Północna ostatecznie jednak zobowiązała się zamrozić próby do 2003 roku. Obecnie zapowiada odejście od moratorium i wznowienie testów.

Poniedziałkowe ostrzeżenie stanowi kolejną pogróżkę Phenianu. W  niedzielę północnokoreańska rozgłośnia radiowa - monitorowana przez południowokoreańską agencję Yonhap - miała zasugerować, że  kraj "doszedł do posiadania broni nuklearnej i innych potężnych rodzajów broni, aby móc sobie poradzić ze wzrastającym zagrożeniem nuklearnym ze strony amerykańskich imperialistów". Byłoby to  pierwsze oświadczenie KRLD, potwierdzające posiadanie przez tren kraj broni jądrowej. Zdaniem obserwatorów jednak prawdopodobnie nastąpił tu - niezamierzony lub popełniony rozmyślnie - błąd językowy.

Korea Północna dotychczas oficjalnie nie komentowała zarzutów Zachodu w sprawie posiadania broni jądrowej, chociaż w rozmowach z  wysłannikiem USA Jamesem Kellym, przebywającym w Phenianie przed kilkoma tygodniami, miała potwierdzić ten fakt. Publicznie nadal jednak mówiono tylko o "kontrowersjach z USA w sprawach bezpieczeństwa".

Zdaniem ekspertów południowokoreańskich i japońskich, niedzielna informacja rozgłośni radiowej w Phenianie prawdopodobnie jednak zawierała błąd lektora lub też - z powodu różnic dialektalnych -  została źle przetłumaczona przez Południowych Koreańczyków.

Zasadnicza różnica w interpretacji stanowiska KRLD w praktyce dotyczy tylko jednej sylaby. Według agencji Reuters, lektor mógł powiedzieć (wg zapisu podawanego przez agencję) "kajige tui-otta", co potwierdzałoby posiadanie przez Koreę Północną broni jądrowej, lub też - "kajige tui-o-otta", co znaczyłoby iż kraj ten "dysponuje prawem posiadania" takiej broni. Sprawa wywołała jednak wiele zamieszania i jest obecnie intensywnie wyjaśniana w Seulu i  Tokio.

Rząd USA utrzymuje, że Korea Północna realizuje program, którego celem jest pozyskanie broni masowej zagłady. Na początku bieżącego roku prezydent USA George W. Bush zaliczył Koreę Płn., obok Iraku i Iranu, do państw światowej osi zła.

sg, pap