Piątkową konferencję, w której ma wziąć udział ok. 150 uczestników, zorganizowały wspólnie Socjalistyczna Partia Ludowa (SF), międzynarodowy komitet Zakajewa i duński komitet wsparcia Czeczenii.
Achmed Zakajew to przetrzymywany w duńskim areszcie wysłannik nieuznawanego przez Moskwę prezydenta Czeczenii Asłana Maschdowa. Ekstradycji Zakajewa domaga się Rosja. Oskarża go o organizowanie antyrosyjskich aktów terroru.
Zapowiedź nowej konferencji w sprawie Czeczenii wywołała nowe protesty Moskwy.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Łosiukow nawoływał władze duńskie, "by się obudziły" i uwierzyły "w ataki terrorystyczne i branie zakładników".
Rzecznik rządzącej Duńskiej Partii Liberalnej (V) Troels Lund Poulsen odrzucił krytykę Moskwy.
"Żyjemy w kraju demokratycznym i każdy zgodnie z konstytucją może organizować zebrania; inne kraje nie powinny się mieszać". Przyznał jednak, że to spotkanie nie jest "fortunne" i "nie przysłuży się stosunkom obu krajów".
Przewodniczący współorganizującej spotkanie opozycyjnej Socjalistycznej Partii Ludowej (SF) Holger K. Nielsen również odpierał zarzuty Moskwy, nazywając je "całkowicie niezrozumiałymi i histerycznymi".
"Organizujemy wiele konferencji w siedzibie parlamentu. To nasze demokratyczne prawo przeprowadzić konferencję również na temat Czeczenii. Wydaje się, że Rosjanie jeszcze nie rozumieją zasad demokratycznej gry" - powiedział przewodniczący SF.
sg, pap