Lott wywołał polityczną burzę 5 grudnia, kiedy na uroczystości setnych urodzin republikańskiego senatora Stroma Thurmonda z Karoliny Południowej oświadczył jubilatowi, że Ameryka uczyniłaby słusznie, wybierając go w 1948 roku na prezydenta USA.
Thurmond ubiegał się o miejsce w Białym Domu, deklarując między innymi postulat utrzymania segregacji rasowej. Jako polityczny outsider, reprezentujący enigmatyczne ugrupowanie Prawa Stanów, zdobył w całym kraju tylko nieco ponad milion głosów, podczas gdy triumfujący wówczas Harry Truman ponad 24 mln.
Biały Dom odebrał wystąpienie Lotta jako zakwestionowanie programu politycznego George'a Busha, w tym strategii przyciągnięcia do Partii Republikańskiej nieanglosaskich mniejszości, które tradycyjnie głosują na Demokratów.
Biały Dom zajął w całej sprawie dyplomatyczną postawę. W ostatni wtorek oficjalnie powtórzono, iż prezydent Bush nie uważa, aby Lott musiał ustępować. Zarazem jednak odmówiono publicznego potwierdzenia, że prezydent chce widzieć Lotta na stanowisku lidera senackiej większości.
les, pap