Lott odchodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trent Lott oświadczył, że nie będzie przewodniczącym frakcji republikanów w Senacie USA. To skutek jego wypowiedzi, uznanej za rasistowską.
Lott zadeklarował jednocześnie, że nie rezygnuje z mandatu senatorskiego, dzięki czemu Republikanie zachowają większość w  nowym Senacie, wybranym na początku listopada.

Lott wywołał polityczną burzę 5 grudnia, kiedy na uroczystości setnych urodzin republikańskiego senatora Stroma Thurmonda z  Karoliny Południowej oświadczył jubilatowi, że Ameryka uczyniłaby słusznie, wybierając go w 1948 roku na prezydenta USA.

Thurmond ubiegał się o miejsce w Białym Domu, deklarując między innymi postulat utrzymania segregacji rasowej. Jako polityczny outsider, reprezentujący enigmatyczne ugrupowanie Prawa Stanów, zdobył w całym kraju tylko nieco ponad milion głosów, podczas gdy triumfujący wówczas Harry Truman ponad 24 mln.

Biały Dom odebrał wystąpienie Lotta jako zakwestionowanie programu politycznego George'a Busha, w tym strategii przyciągnięcia do Partii Republikańskiej nieanglosaskich mniejszości, które tradycyjnie głosują na Demokratów.

Biały Dom zajął w całej sprawie dyplomatyczną postawę. W ostatni wtorek oficjalnie powtórzono, iż prezydent Bush nie uważa, aby  Lott musiał ustępować. Zarazem jednak odmówiono publicznego potwierdzenia, że prezydent chce widzieć Lotta na stanowisku lidera senackiej większości.

les, pap