32-letni mieszkanie Berlina twierdził, że jest Jezusem. Jak mówił głosy przekonały go, że jego żona jest diabłem. Dlatego też postanowił, na oczach dzieci, zadźgać ją nożem, a następnie odciąć jej głowę i wyrzucić ją na podwórze. Berliński sąd uznał, iż mężczyzna jest chory psychicznie i resztę życia powinien spędzić w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - podaje Wirtualna Polska powołując się na serwis bild.de.
Do tragedii doszło w czerwcu 2012 roku w Berlinie. Mężczyzna przyznał się do winy tłumacząc, że musiał zabić żonę, gdyż była diabłem.
W opinii sąsiadów motywy zbrodni były jednak inne. Jak mówili 30-letnia Semanur S. zginęła, ponieważ odkryła, iż jej mąż od lat prowadzi podwójne życie, ma inną żonę i dwoje dzieci z tego związku.
Berliński sąd po wysłuchaniu opinii biegłych psychiatrów oraz zeznań samego Orhana S. stwierdził, że mężczyzna jest chory psychicznie. Skierowano go na leczenie do zakładu zamkniętego.
ja, bild.de, Wirtualna Polska
W opinii sąsiadów motywy zbrodni były jednak inne. Jak mówili 30-letnia Semanur S. zginęła, ponieważ odkryła, iż jej mąż od lat prowadzi podwójne życie, ma inną żonę i dwoje dzieci z tego związku.
Berliński sąd po wysłuchaniu opinii biegłych psychiatrów oraz zeznań samego Orhana S. stwierdził, że mężczyzna jest chory psychicznie. Skierowano go na leczenie do zakładu zamkniętego.
ja, bild.de, Wirtualna Polska