"Depardieu przekroczył granice przyzwoitości"

"Depardieu przekroczył granice przyzwoitości"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. YouTube)
"Bardzo często słyszę od ludzi, którzy są klasycznymi przykładami osobników nakierowanych tylko na osobisty sukces, że patriotyzm dla nich to - przede wszystkim - uczciwe płacenie podatków. A może są przypadki, że właśnie niepłacenie jest przejawem głębokiego patriotyzmu?" - pisze na blogu europoseł PJN Marek Migalski.
"Czy kraj zarządzany przez idiotów, którzy uważają, że należy zabierać nam prawie cały nasz zysk jest wart tego, żeby tkwić w nim i chwalić się, że się jest patriotą, bo daje się łupić bandzie szaleńców?  Bandzie, która – o czym można być przekonanym – raczej wcześniej, niż później – doprowadzi finanse państwowe do ruiny. Czy nie lepiej, czy nie bardziej patriotycznie, byłoby w takiej sytuacji uciekać z takiego kraju i pozwolić, by jego gospodarka zawaliła się jak najszybciej? Czy wówczas nie byłoby naszym patriotycznym obowiązkiem … niepłacenie podatków?" - zastanawia się Migalski.

Jak zaznacza polityk PJN są takie okoliczności, w których uczciwe i pokorne płacenie podatków będzie przyczynianiem się do upadku kraju, a niepłacenie będzie aktem głębokiego patriotyzmu. 

Migalski zaznacza, że to właśnie dlatego nie był krytyczny, kiedy Depardieu przeniósł się do Belgii. "Ale nabrałem do niego niechęci, kiedy został obywatelem Federacji Rosyjskiej, zachwalając jej wspaniałą demokrację i gościnność. Tu już wyraźnie przekroczył wszelkie granice przyzwoitości i dlatego zdecydowałem się, że wyślę mu raport z łamania praw człowieka w jego nowej ojczyźnie oraz film z zabójstwa Siergieja Magnitskiego. Niech się pozachwyca, w jakim gościnnym kraju wylądował i jakiego systemu stał się marketingową maskotką. A jego pieniądze będą teraz wzmacniać reżim Putina. Zaoszczędzoną resztą niech się napcha – jeśli smakować mu będzie kawior w kolorze krwi Anny Politkowskiej" - podsumowuje polityk.

ja