"Chcielibyśmy rozwiązać ten problem, tak jak wy, pokojowo, przez działania dyplomatyczne", powiedział ambasador. "Stany Zjednoczone, jak powiedział prezydent Bush, są przygotowane do rozmów z Koreą Północną", dodał.
Rezygnacja z programu spotkałaby się w Waszyngtonie z "szerokim podejściem do Korei Północnej, które obejmowałoby pewną współpracę gospodarczą. (...) Jesteśmy gotowi wyjść poza pomoc żywnościową", powiedział Hubbard, podkreślając jednak, że warunkiem wstępnym jest rozmontowanie przez Phenian instalacji nuklearnych.
Tymczasem Korea Północna odrzuciła wysiłki międzynarodowe, a zwłaszcza ONZ na rzecz rozwiązania kryzysu, twierdząc, że powinien on być rozwiązany bezpośrednio w negocjacjach na linii Phenian-Waszyngton.
W dwóch artykułach opublikowanych w oficjalnej północnokoreańskiej prasie, Phenian oświadczył, że nie pozwoli USA na "umiędzynarodowienie" konfliktu.
Kryzys powstał w październiku, gdy Phenian przyznał się do realizacji tajnego programu tworzenia broni atomowej, a Waszyngton w odpowiedzi na to wstrzymał dostawy paliw płynnych, uznając, że zostały złamane warunki porozumienia z 1994 r. Przewidywało ono - w zamian za odejście Korei Płn. od programów jądrowych - dostawę paliw dla jej elektrowni konwencjonalnych do czasu wybudowania bezpiecznych elektrowni jądrowych, uniemożliwiających jednak odzyskiwanie uranu dla celów wojskowych.
Korea Północna wydaliła inspektorów ONZ, usunęła plomby z wyłączonych reaktorów i wycofała się z traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
em, pap