Władze w Tokio twierdzą, że chiński statek celował do japońskiej łodzi. Oznacza to zaostrzenie konfliktu o wyspy na Morzu Wschodniochińskim.
Japonia wystosowała oficjalny protest do władz w Pekinie w sprawie incydentu, do którego miało dojść w pobliżu spornych wysp. Tokio utrzymuje, że w jedną z japońskich jednostek wycelowano radar, używany w pociskach samonaprowadzających. Minister obrony narodowej Japonii Itsunori Onodera twierdzi, że tego typu sytuacja stanowi potencjalnie ogromne zagrożenie.
eb, tvn24.pl
eb, tvn24.pl