Kim trafia rakietami w morze

Kim trafia rakietami w morze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Korea Północna przeprowadziła próbę z rakietą ziemia-morze o zasięgu około 90 kilometrów. Rakieta trafiła cel - Morze Japońskie.
Zdaniem Tokio i Seulu, nie była to rakieta balistyczna i stąd też test nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa państw regionu.

Była to już druga północnokoreańska rakieta, wystrzelona w  ostatnim czasie - poprzednią podobną próbę Phenian przeprowadził 24 lutego. W 1998 r. Korea Północna zaszokowała świat, gdy wystrzelona z tego kraju rakieta przeleciała nad terytorium Japonii. Następnie Phenian ogłosił moratorium na testy rakiet; pod  koniec zeszłego roku jednakże odwołał taką decyzję, zapowiadając nowe próby z bronią rakietową.

Komentując północnokoreańską akcję, minister obrony Japonii Shigeru Ishiba powiedział w parlamencie, że nie sądzi, by  "stanowiła jakiekolwiek zagrożenie dla pokoju i stabilizacji Japonii". Podobne stanowisko zajął również resort obrony Korei Południowej, który zresztą już w ubiegłym tygodniu przewidywał przeprowadzenie takiej próby przez Phenian.

Japonia, Korea Południowa i USA oczekiwały północnokoreańskiego testu od momentu ogłoszenia przez ten kraj zamkniętego obszaru wód części Morza Japońskiego w dniach 8-11 marca.

Większość analityków jest zdania, że poniedziałkowy test stanowi jedynie kolejną propagandową salwę w północnokoreańskiej wojnie słów. Także w poniedziałek Phenian powrócił do ubiegłotygodniowego incydentu z amerykańskim samolotem zwiadowczym, stwierdzając iż  przejęcie tej maszyny przez cztery myśliwce KRLD było akcją defensywną, podjętą w ramach obrony suwerenności kraju. Po raz kolejny media północnokoreańskie oskarżyły USA o agresję.

Działania Korei Północnej wiążą się niewątpliwie z niedzielną deklaracją Waszyngtonu, iż nie będą prowadzone bezpośrednie, dwustronne rozmowy amerykańsko-północnokoreańskie. Rząd USA opowiedział się za rozmowami wielostronnymi. Jak oświadczali kolejno w niedzielę sekretarz stanu Colin Powell i doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice, wielostronne rozmowy mogą okazać się "bardziej produktywne" od dwustronnych rokowań. Deklaracje stanowiły z kolei odpowiedź na inicjatywę Phenianu, który w ubiegły piątek wezwał po raz kolejny do  bezpośrednich rozmów z USA.

sg, pap