Parlament w głosowaniu zaakceptował kandydaturę Zorana Żivkovicia na stanowisko premiera Serbii. Żivković obejmuje ten urząd po zastrzelonym w zamachu Zoranie Dzindziciu.
Żivkovicia wybrano niewielką większością głosów. Za było 128 posłów w 250- osobowym parlamencie Serbii, a przeciw - stu deputowanych.
Szybki wybór nowego premiera powinien rozwiać obawy Zachodu, który niepokoił się, że po dokonanym 12 marca zabójstwie Zorana Dzindzicia w Serbii powstanie próżnia na szczytach władzy.
Żivković był bliskim współpracownikiem zamordowanego premiera.
Po zamachu na Dzindzicia w Serbii ogłoszono stan wyjątkowy. Rząd oskarżył o zabójstwo gang przestępczy i powiązane z nim "struktury" w policji i siłach bezpieczeństwa pochodzące z czasów reżimu Slobodana Miloszevicia. Rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę obława, w której aresztowano dotąd ponad 400 podejrzanych.
em, pap