Eskalacja przemocy w Iraku. 46 ofiar jednego dnia

Eskalacja przemocy w Iraku. 46 ofiar jednego dnia

Dodano:   /  Zmieniono: 
18 osób zabitych na pogrzebie w Babuqa, 28 innych w Bagdadzie (fot. United States Department of Defense)
W ciągu jednego dnia w zamachach w Iraku zginęło co najmniej 46 osób. Podczas ataku w prowincji Diyala na pogrzebie prorządowego sunnity wojskowego zabitych zostało 18 osób. W tym samym czasie w całym Bagdadzie eksplodowało 7 samochodów-pułapek, zabijając 28 osób i raniąc dziesiątki innych. Gwałtowny wzrost przemocy w Iraku, jaki jest aktualnie obserwowany, osiągnął poziom nienotowany od 2007 roku – podaje BBC.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2013 roku zginęło ponad 7800 cywilów i ponad 1000 członków sił bezpieczeństwa. W samym grudniu zabitych zostało 759 osób.

W środowym ataku zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w namiocie we wsi Buhriz w prowicji Diyala, w którym odbywał się pogrzeb zmarłego dwa dni wcześniej członka ugrupowania Sahwa, będącego częścią Arabskich Sunnitów, czyli związku plemion walczących z al-Kaidą. Zginęło 18 żałobników.

W tym samym czasie Bagdadem wstrząsnęła seria eksplozji samochodów, które wybuchały w kilkuminutowych odstępach, głównie w szyickich dzielnicach stolicy, ale również w obszarach mieszanych. Auta zdetonowano między innymi przy wyjściu z marketu w północnej części Shula, w okolicach Saab, w centrum dzielnicy Karrada, w Maamil i na przedmieściach Husseiniya.

Środowe akty przemocy są częścią walk między siłami bezpieczeństwa a sunnickimi bojownikami Al-Kaidy, którzy dwa tygodnie temu przejęli kontrolę nad miastem Faludża na zachód od Bagdadu. Bojownicy skoordynowali dwa ataki na północy miasta w ubiegły czwartek, niszcząc dwa wojskowe czołgi i przejmując posterunek policji.

Szyicki premier Nouri Maliki obiecał wykorzenić Al-Kaidę stowarzyszoną w organizacji terrorystycznej znanej pod nazwą Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS), ale wykluczył atak sił rządowych na Faludżę podkreślając, iż mieszkańcy muszą zmusić bojowników do opuszczenia miasta.

Po spotkaniu Malikiego i Ban Ki-Moona Sekretarz Generalny ONZ wezwał irackich przywódców do "zajęcia się pierwotnymi przyczynami” obecnego stanu rzeczy, a także do większej spójności politycznej i wewnętrznego dialogu.

Mimo tego, premier Iraku nie uważa, aby ostatnie ataki miały szerszy związek z bieżącymi problemami kraju i odmówił dialogu, o który apelował Ki-Moon: –- Podejmować dialog z kim? Z Al-Kaidą? Nie ma dialogu z terrorystami, Irak jest zdecydowany położyć kres Al-Kaidzie – podkreślił Maliki.

dk, BBC