- Na Ukrainie łatwiej jest od podstaw skonstruować samochód elektryczny niż go zarejestrować - mówi Wałentyn Gerbsztejn, 75-letni mieszkaniec Kijowa, który sam zbudował Electrę 2.
Auto rozwija prędkość do 160 km/h. Bez doładowania może przejechać ponad 100 km. - Urzędnicy powiedzieli: Nie ma problemu, zarejestrujemy, ale kontrola hamulców będzie kosztowała 10 tys. hrywien (3,5 tys. zł), sprawdzenie lusterek - 1,5 tys., badanie układu kierownicy i innych części - kolejne 5-6 tys. Najbardziej jednak zszokowało mnie, kiedy usłyszałem, że 1,5 tys. hrywien muszę zapłacić za badania emisji spalin. Zapytałem: jak to, przecież to samochód elektryczny? Sprawdzić trzeba - usłyszałem.
Wałentyn Gerbsztejn jest inżynierem. W przeszłości Gerbsztejn pracował w przemyśle lotniczym. Prace nad konstrukcją Elektry 2 zajęły mu cztery lata.
www.elmob.co/x-news
Wałentyn Gerbsztejn jest inżynierem. W przeszłości Gerbsztejn pracował w przemyśle lotniczym. Prace nad konstrukcją Elektry 2 zajęły mu cztery lata.
www.elmob.co/x-news