Kuźniar: To ostateczny koniec Janukowycza

Kuźniar: To ostateczny koniec Janukowycza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Kuźniar, fot. Jakub Czermiński 
-Polska uznaje Janukowycza za byłego prezydenta. To rewolucja. Tu konstytucyjne procedury nie wchodzą w grę. To był zamach stanu sprowokowany przez rządzących, co znaczy że usprawiedliwiony - powiedział doradca prezydenta ds. międzynarodowych Roman Kuźniar na antenie RMF FM.
- To ostateczny koniec Janukowycza. Przewidywałem, że czeka go los króla Popiela. Nie sądzę żeby było go jeszcze stać na jakąś kontrakcję - powiedział Roman Kuźniar.

Pytany podczas wywiadu na antenie RMF FM o to dlaczego Janukowycz nie schroni się w Moskwie, Kuźniar  powiedział, że "Kreml miał do niego stosunek bardzo instrumentalny". - Skoro się nie sprawdził, zawiódł to nie sądzę, żeby w tej chwili mógł liczyć na jakieś miłosierdzie. Przejściowo być może, ale nie sądzę, żeby tam chciał szukać schronienia - przypuszczał doradca prezydenta.

Kuźniar również został poproszony o skomentowanie słów Radosława Sikorskiego, który podczas negocjacji z ukraińską opozycją powiedział, że "jeśli nie zgodzą się, to będą martwi". - Mikrofony są wszechobecne, trzeba uważać. Natomiast to nie były normalne negocjacje dyplomatyczne. Nie byliśmy w Montreux, Genewie lub w Rambouillet pod Paryżem. To były negocjacje na marginesie rewolucji. W związku z tym język jest inny, inna jest mowa ciała. Tu chodziło rzeczywiście jednak o, i tutaj rozumiem ministra Sikorskiego, samokontrolę, powściągliwość, żeby rzecz tak się nie rozlała, żeby mogła doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji - powiedział Kuźniar.

RMF FM, tk