Ciosek: Putinowi nie chodzi o Krym. Gra o większe sprawy

Ciosek: Putinowi nie chodzi o Krym. Gra o większe sprawy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot.Wprost) 
Stanisław Ciosek, były ambasador RP w Federacji Rosyjskiej oraz Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich na antenie TOK FM powiedział, że Putin "chce doprowadzić do takiej sytuacji zagrożenia, że zamkniemy oczy i powiemy: trudno, będziemy rozmawiać, bo alternatywą jest hekatomba”.
Były ambasador zaznaczył, że losy Krymu wciąż nie są przesądzone, ale Rosję  trzeba "przyciągnąć" do zachodniej części Europy, bo inaczej "będziemy mieli wieczne źródło konfliktów". - Nie jest do końca powiedziane, że Ukraina straciła półwysep. Choć na dzisiejszym etapie półwysep jest zajęty przez Rosjan. Moim zdaniem prezydentowi Władimirowi Putinowi potrzebna jest dobra karta do gry o większe sprawy. W negocjacjach będzie miał silny atut. Gdyby ja był na miejscu Putina, to tak bym postępował. Choć oczywiście przede wszystkim nie wkraczałbym na Krym. Na razie wojna nam nie grozi, opcja spokojnego konstruktywnego rozwiązania sprawy jest otwarta – ocenił.

- Trzeba przeciągnąć Rosję do Europy, bo inaczej będziemy mieli wieczne źródło konfliktów. Można było uniknąć wielu kłopotów, inaczej prowadząc grę po rozpadzie Związku Radzieckiego – podkreślił.

Zbliżenie z Rosją nie oznacza, że Moskwę trzeba włączyć do UE. - Do Unii Europejskiej rosyjski niedźwiedź jest za duży. Zresztą wspólnota nie chce takiego rozwiązania z tysiąca powodów. Ale nasz niesforny sąsiad musi mieć nadzieję na rozwój. Stwórzmy więc formułę, która będzie łączyła obie części kontynentu - apelował Stanisław Ciosek.

TOK FM, ml