"Rosja kończy z polityką defensywną i przechodzi do ofensywnej"

"Rosja kończy z polityką defensywną i przechodzi do ofensywnej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin [fot. the Presidential Press and Information Office]
Anna Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w rozmowie z TOK FM skomentowała orędzie Władimira Putina.
– Co było najciekawsze, ale trochę wiejące grozą, to że Putin powiedział, że Rosja nie będzie już prowadziła defensywnej polityki, a od dziś będzie prowadzić politykę ofensywną – powiedziała. – Ta zmiana, wydaje się, rysowała się już w ubiegłym roku, kiedy Rosja coraz bardziej angażowała się w rozgrywanie polityki międzynarodowej, przede wszystkim ma na myśli kwestię syryjską i Iranu – dodała.

Zdaniem Dyner oznacza to, że „teraz tam, gdzie Rosję poproszą, tam będzie interweniować”. – Putin uderzył w rosyjską pierś, że tak - Rosja była winna tego, że nie słuchała próśb „Krymczan” o przywrócenie Krymu do Rosji; że rozpad Związku Radzieckiego był winą Rosji i że Rosja nie wykazała się zdolnością tego, żeby bronić swoich obywateli, bronić swojego terytorium – stwierdziła.

– Wyraźnie widać, że Rosja chce znowu być jednym z głównych rozgrywających na świecie. Wracamy do dwubiegunowego świata – kontynuowała. – Wojna w Gruzji była ciekawym przyczynkiem do reform wewnętrznych i zmiany retoryki Rosji. Ta wojna obnażyła słabość rosyjskiej armii. W związku z tym dwa lata po tamtym konflikcie zaczęła się reforma armii, która jest teraz kontynuowana i której jesteśmy świadkami - jej pokłosiem są te manewry prowadzone w różnych okręgach wojskowych – powiedziała Dyner.

Zdaniem Dyner „wojna w Gruzji pokazała, że jeżeli Rosja chce sięgać "po swoje", to musi to robić sprawnie - ich armia musi być do tego zdolna, ich gospodarka musi być do tego zdolna i ich społeczeństwo powinno być do tego zdolne”. A wszystko po to, aby na Rosję patrzono z respektem.

kl, TOK FM