Ukraińskie media donoszą, że Walerij Androszczuk, szef milicji z Mariupola, który został porwany przez separatystów, jest na wolności. Lokalny biznesmen i brat gubernatora Donieckiego obwodu, miał zapłacić 200 tys. dolarów okupu.
O tym informuje Olech Laszko, kandydat na prezydenta Ukrainy, który obecnie znajduje się na wschodzie Ukrainy. Według polityka, po wpłaceniu okupu Walerij Androszczuk został przetransportowany do Kijowa, jest w stanie ciężkim - podaje portal lb.ua.
- Naszemu bohaterowi terroryści rozbili czaszkę, złamali 4 żebra, uszkodzili płuco i organy wewnętrzne. Już jest po jednej operacji, czekają go jeszcze kolejne dwie. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że prawdopodobnie terroryści wstrzyknęli Androszczuku narkotyki – napisał Laszko.
Walerij Androszczuk został porwany 9 maja w trakcie starć w Mariupolu.
lb.ua, tk
- Naszemu bohaterowi terroryści rozbili czaszkę, złamali 4 żebra, uszkodzili płuco i organy wewnętrzne. Już jest po jednej operacji, czekają go jeszcze kolejne dwie. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że prawdopodobnie terroryści wstrzyknęli Androszczuku narkotyki – napisał Laszko.
Walerij Androszczuk został porwany 9 maja w trakcie starć w Mariupolu.
lb.ua, tk