Poroszenko: Dziś agresja jest wymierzona w Ukrainę, jutro może dotknąć Polskę

Poroszenko: Dziś agresja jest wymierzona w Ukrainę, jutro może dotknąć Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Poroszenko (fot. Münchner Sicherheitskonferenz 2010 commons.wikimedia.org)
System, który został opracowany po wojnie, a który opierał się na Radzie Bezpieczeństwa ONZ tak naprawdę nie pracuje. Zbankrutował z powodu rosyjskiej agresji. Dzisiaj jest ona wymierzona w Ukrainę, jutro może być wymierzona w kraje nadbałtyckie, a pojutrze może dotknąć Polskę - powiedział na antenie radiowej Jedynki kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko.
25 maja na Ukrainie mają odbyć się wybory prezydenckie. Jak pokazują ostatnie sondaże faworytem jest Petro Poroszenko miliarder, były minister spraw zagranicznych i były szef Rady Bezpieczeństwa. Według niektórych badań, może je wygrać już w I turze - podaje radiowa Jedynka.

Poroszenko, pytany o sytuację na wschodzie Ukrainy, powiedział, że tam ma miejsce "niewypowiedziana wojna". - Ona jest finansowana przez siły z zagranicy. Biorą w niej udział przedstawiciele sił zbrojnych Rosyjskiej Federacji. A jej cel jest jasny - chodzi o to, żeby zerwać wybory prezydenckie, które będą 25 maja. Oczywiście w dalszej perspektywie osłabić także państwo i rozerwać je na kilka kawałków - powiedział Poroszenko. - Jedyne wyjście z kryzysu to wybory prezydenckie. Naród musi wybrać lidera, który poprowadzi kraj. Wyprowadzi z kryzysu, w którym znalazła się Ukraina po agresji naszego wschodniego sąsiada - dodał.
- Polska stoi twardo na stanowisku obrony suwerenności Ukrainy - powiedział kandydat na prezydenta, pytany o wyniki spotkań, które odbył z polskimi politykami. - Odczuwamy ogromną solidarność ze strony polskiego narodu i polskiego rządu. A ja rozmawiałem także o tym, w jaki sposób polski biznes może uzyskać dzisiaj pomoc do prowadzenia swoich interesów na Ukrainie. W jaki sposób możemy zapewnić bezpieczeństwo naszym partnerom. Jestem też bardzo zainteresowany polskimi doświadczeniami walki z korupcją. Mam pełną świadomość, że korupcja jest dzisiaj rakiem, który zżera ukraińskie społeczeństwa. Rozmawialiśmy także o decentralizacji władzy - powiedział Poroszenko.
Pytany o szansy Ukrainy wstąpienia do UE i NATO, Poroszenko zauważył, że poparcie dla integracji europejskiej jest coraz wyższe. - Sięga już ponad 60 procent. To świadczy o tym, że europejskie wartości są dla Ukraińców coraz ważniejsze. Myślę, że zanim postawi się twarde pytania na temat członkostwa w Unii, trzeba zademonstrować wolę walki z największymi problemami: korupcją, brakiem bezpieczeństwa - powiedział. 
- Jeżeli tworzymy wspólną polsko - litewsko - ukraińską brygadę, to ma to ogromne symboliczne znaczenie. Czy my to robimy dla Ukrainy? Dla Polski? Nie, my to robimy dla stworzenia nowego systemu bezpieczeństwa, bo stary już nie działa. System, który został opracowany po wojnie, a który opierał się na Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych tak naprawdę nie pracuje. Zbankrutował z powodu rosyjskiej agresji. Dzisiaj ta agresja jest wymierzona w Ukrainę, jutro może być wymierzona w kraje nadbałtyckie, a pojutrze może się okazać, że dotknie Polskę. Dlatego każdy kraj ma swój wewnętrzny interes, żeby taki system powstał. My mówimy nawet o sytuacji, że może wybuchnąć otwarta wojna, która będzie dotyczyć nie tylko Ukrainy i Rosji. Nie miejcie co do tego wątpliwości. Dlatego te wydatki z budżetu Unii Europejskiej, to opłata za bezpieczeństwo. Nie ma innego wyjścia, bo ofiarami Rosyjskiej Fedracji może zostać każde państwo - podkreślił Poroszenko.

Radiowa Jedynka, tk