"Putin kwestionuje Unię Europejską i NATO jako instytucje"

"Putin kwestionuje Unię Europejską i NATO jako instytucje"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. służby prasowe Kremla)
Konsekwencje bezczynności Zachodu w sprawie Ukrainy będą koszmarne, przede wszystkim dla Unii Europejskiej – powiedział ukraiński historyk i politolog Andrij Portnow w rozmowie z portalem Polskiego Radia. Według Portnowa Rosja będzie destabilizować Ukrainę, a kluczowym celem Moskwy jest Kijów.
W opinii Andrija Portnowa Ukrainę czeka długotrwała destabilizacja. Rosja będzie starała się rozszerzyć ją na inne obszary Ukrainy, przy czym ważnym celem jest dla niej Kijów, chodzi bowiem o uniemożliwienie demokratyzacji i modernizacji państwa, unicestwienie proeuropejskiego kursu władz, uważa historyk i politolog.
Obecnego kryzysu na Ukrainie to fiasko rządu w Kijowie, ale przede wszystkim Unii Europejskiej i całej wspólnoty międzynarodowej. - Zachód niewątpliwie ma instrumenty. Są choćby sankcje gospodarcze III stopnia, sektorowe, które niestety Niemcy i wielki biznes europejski teraz blokują. Moim zdaniem to wielki błąd, który będzie drogo kosztował i Unię Europejską, i Niemcy. Co więcej, widać wyraźnie, że w obecnym kształcie UE nie potrafi wypracować żadnej spójnej polityki międzynarodowej, nie potrafi reagować szybko i kreatywnie na to, co się dzieje w regionie. Władimir Putin swoimi działaniami kwestionuje Unię Europejską i NATO jako instytucje. On chce zobaczyć: ”jak oni sobie dadzą z tym problemem radę”.  A oni jak na razie radzą sobie bardzo słabo i unikają zdecydowanych kroków, które mogłyby rzeczywiście zatrzymać interwencję i agresję. Widzimy, że te sankcje, które zastosowano do tej pory, nie przynoszą żadnego skutku.  Jeśli tak będzie dalej, to niestety ta agresja zostanie zatrzymana tam… gdzie zostanie zatrzymana - powiedział Portnow.

Politolog również podkreślił, że Wschód Ukrainy to nie tylko Donbas. - Sytuacja we wschodniej części kraju jest różna w zależności od regionu. W obwodach donieckim i ługańskim rząd w Kijowie nie w pełni kontroluje sytuację, natomiast w charkowskim, zaporoskim czy dniepropietrowskim na razie panuje zupełny spokój. Pozycja władz kijowskich jest tam znacznie silniejsza. A Dniepropietrowsk jest nawet nazywany ośrodkiem walki o Ukrainę. To miasto jest teraz obwieszone flagami ukraińskimi, konsekwentnie broni się przed interwencją - powiedział historyk.
Andrij Portnow odniósł się do pomysłu ukraińskiego okrągłego stołu, który jest proponowany przez Niemcy. Według Portnowa, jest to tylko iluzja, choćby dlatego, że trudno sobie wyobrazić rozmowy z terrorystami. - To że Frank-Walter Steinmeier mówi o okrągłym stole, to znaczy niestety tylko tyle, że politycy Zachodu nie chcą podjąć rzeczywistych działań przeciw ekspansji rosyjskiej, nie mają pomysłów, i tym sposobem będą tylko sprzyjali pogłębianiu się kryzysu i eskalacji przemocy – powiedział.
Polskie Radio, tk